Gracz World of Warcraft ma wielkie powody do zadowolenia. Podczas tegorocznego halloweenowego eventu jednego dnia trafił dwa bardzo rzadkie wierzchowce. Wzbudził tym zazdrość internautów.
Czasem człowiek zastanawia się, czy jedno fortunne zrządzenie losu nie wyczerpało limitu szczęścia na całe życie. Jeśli tak faktycznie jest, to użytkownik Lyzosu z serwisu Reddit ma powody do obaw. Internaucie udało się trafić nie jednego, lecz dwa bardzo rzadkie wierzchowce w World of Warcraft tego samego dnia.
Pierwszą jego zdobyczą były lejce Niezwyciężonego (Invincible's Reins) – nieumarły rumak Króla Lisza, będący jedną z nagród za pokonanie Cytadeli Lodowej Korony (Icecrown Citadel) w rajdzie na poziomie heroicznym dla 25 osób.
Oczywiście o ile mamy szczęście, bo szansa na zdobycie wierzchowca po zwycięstwie wynosi 1%, a rajd na cytadelę Arthasa można ukończyć tylko raz na tydzień. Z tego powodu fani czasem nazywają Niezwyciężonego (Invincible) Niewidzialnym (Invisible).
Jeszcze rzadszy jest wierzchowiec bezgłowego jeźdźca (Horseman's Reins). Posiadający go boss pojawia się tylko w ramach specjalnego rajdu dla pięciu osób podczas halloweenowego wydarzenia w WoW (czyli Hallow’s End). Co prawda można go przyzwać nawet do pięciu razy dziennie (po jeden raz na każdą postać w grupie), ale szansa na zdobycie rumaka bezgłowego jeźdźca po pokonaniu bossa wynosi zaledwie 0,4%.
Przy takich szansach trafienie nawet jednego z tych rumaków wymaga sporo szczęścia, a co dopiero obu tego samego dnia. Nic dziwnego, że użytkownicy Reddita gratulują Lyzosu i sugerują mu albo zakup losu na loterii, albo udanie się do Karazhanu w celu zdobycia kolejnego rzadkiego wierzchowca. O ile gracz nie zużył całych pokładów szczęścia na ten halloweenowy prezent.
Może Cię zainteresować:
Więcej:„Nie ma powodu, by to ukrywać”. Reżyser World of Warcraft ma złą wiadomość dla graczy konsolowych
GRYOnline
Gracze
5

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).