Fani WoW-a otrzymają wkrótce (najprawdopodobniej) pierwszą poważną aktualizację treści, jeżeli chodzi o dodatek Shadowlands. Ponadto Burning Crusade Classic pozwoli na powrót do oryginalnej formy pierwszego rozszerzenia w historii gry.
Już jutro o godzinie 19:00 rozpocznie się kolejna edycja BlizzConu, tym razem jednak w formie cyfrowej. Szczegóły na temat całego wydarzenia podaliśmy tutaj, a dziś skupimy się na kolejnych (sprawdzonych) przeciekach, następnych po doniesieniach o Diablo 2: Resurrected. Tym razem dowiedzieliśmy się o nowej treści do World of Warcraft, a wszystko to przez nieuwagę Blizzarda, który przypadkowo ujawnił przeznaczone na BlizzCon ogłoszenia prasowe. Te zostały szybko przechwycone przez internetowe serwisy, między innymi Wowhead.
Dowiedzieliśmy się przede wszystkim, że do gry zmierza pierwszy większy patch z treścią do DLC World of Warcraft: Shadowlands – Chains of Domination. Co w nim znajdziemy? Przede wszystko mnóstwo nowych zadań i aktywności pobocznych związanych ze świeżutką lokacją, Korthią.

Deweloperzy przygotowują dla nas również nowy rajd – Sanctum of Domination. Zmierzymy się w nim z 10 bossami, w tym między innymi z Sylvanas Windrunner. O dwóch przeciwników tego rodzaju mniej spotkamy z kolei w nadchodzącym megalochu o nazwie Tazavesh, the Veiled Market. Będzie tego dużo więcej, ale na dokładny spis nowości musimy jeszcze troszkę poczekać.


A teraz pora na miły powrót do przeszłości, a dokładniej do stycznia 2007 roku, kiedy to zadebiutował pierwszy dodatek do WoW-a. W związku z premierą Burning Crusade Classic gracze będą mogli zdecydować, czy przenieść swoje postacie do ery Burning Crusade, czy też kontynuować grę w WoW-a Classic na serwerach Classic Era. Gra w Burning Crusade Classic będzie dostępna bez żadnych dodatkowych opłat dla każdego subskrybenta World of Warcraft.
Więcej:AMD Ryzen 7 9850X3D na benchmarkach. Nowy procesor zaoferuje wydajniejszy tryb boost
GRYOnline
Gracze
20

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.