filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 29 grudnia 2020, 11:45

autor: Karol Laska

Wikingowie - koniec serialu, Valhalla ma mieć rozmach

Serial Wikingowie niedługo doczeka się wielkiego finału, ale twórcy już podali szczegóły o jego netflixowym spin-offie o podtytule Valhalla.

W SKRÓCIE:
  1. 30 grudnia pojawi się ostatnia część serialu Wikingowie, licząca 10 epizodów;
  2. twórca produkcji, Michael Hirst, opowiedział czego należy spodziewać się po spin-offie dzieła – Vikings: Valhalla;
  3. głównymi motywami sequelu będą ponoć mitologia wikingów, postęp cywilizacyjny i konflikt pomiędzy chrześcijanami a poganami.

Od jutra będziemy mogli oglądać drugą połowę szóstego (czyli ostatniego) sezonu Wikingów, jednego z najpopularniejszych seriali przygodowo-historycznych ostatnich kilku lat. I choć z pewnością następne tygodnie miną nam pod znakiem ostatnich odcinków dzieła i gorących dyskusji na ich temat, to jeszcze przed oficjalną premierą otrzymaliśmy trochę informacji na temat kontynuacji pod tytułem Vikings: Valhalla, tworzonej dla Netflixa i rozgrywającej się 100 lat po wydarzeniach z Wikingów.

Showrunnerem spin-offu jest Jeb Stuart. O jego działaniach opowiedział nieco Michael Hirst, a więc twórca pierwowzoru. Mówi on na łamach serwisu Collider:

Jeb skupia się przede wszystkim na mitologii wikingów. Dlatego też postacie spotykają się w wielkiej sali w Kattegat i rozmawiają o przodkach, którzy siedzieli w tej samej sali przy tym samym stole, a byli to Ragnar Lothbrok, Lagertha, Bjorn Ironside oraz Ivar The Boneless, którzy są teraz mitycznymi postaciami nawet w serialu Vikings: Valhalla. To połączenie daje naprawdę znakomity efekt, bo zapewnia gotowe historie do stworzenia nowej opowieści. Nie musisz więc wiedzieć, kim jest Ragnar, żeby obejrzeć nadchodzący serial, ale wiedza ta wzbogaca odbiór. Mamy też nadzieję, że ludzie niedysponujący takimi informacjami wrócą do oryginału, bo będą chcieli się dowiedzieć kim są ci wszyscy ludzie, o których ciągle się mówi? I czy Ragnar był naprawdę tak wielki? Dlaczego te postacie się mityczne? Wszystkie te elementy łączą się więc w interesujący i fascynujący sposób.

Hirst opowiedział także, na jaką skalę tworzony jest serial Vikings: Valhalla i zapewnił, że należy spodziewać się rozmachu, choć nie tak ogromnego jak w przypadku oryginału:

Produkcja ta po prostu nie może być większa od ostatnich odcinków Wikingów – spójrzmy przecież na te wszystkie armie i spektakularne bitwy, które się w nim znajdowały. Po prostu ciężko o stworzenie czegoś o większej skali niż to. Co mogę powiedzieć? Valhalla kręcona jest chociażby w tych samych miejscach i jest ich naprawdę wiele. Wracamy na przykład do Kattegat, które jest duchową ojczyzną wikingów. Miasto to jednak nieco się zmieniło, a nawet ustabilizowało. Stało się jednym z największych portów handlowych w Europie, rozrosło i zyskało na znaczeniu. Król Anglii stał się wikingiem. Wikingowie opanowali większość Anglii i zdominowali Normandię. W porównaniu do mojego serialu w pełni ugruntowali swoją pozycję na świecie, zadomowili się w nim. Konflikt pomiędzy chrześcijanami a poganami stał się konfliktem wewnętrznym, ponieważ wielu królów wikingów nawróciło się na chrześcijaństwo. Zgodnie z obawami Flokiego – wierzący zaczynają pokonywać innowierców.

To wbrew pozorom naprawdę sporo informacji, które niejako zarysowują nam ogólny status świata przedstawionego Valhalli. Wychodzi więc na to, że będziemy mieli do czynienia z akcją w Europie już nieco bardziej ukulturalnionej i cywilizowanej, co pozwoli nam na spojrzenie na wikingów z zupełnie innej perspektywy. Dobrze również wiedzieć, że będzie można oglądać netflixowy spin-off bez znajomości fabuły poprzednika – tym samym serial zdobędzie wielu nowych odbiorców. Produkcja zadebiutuje w 2021 roku i będzie liczyła 24 odcinki.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej