Tegoroczna gala Golden Joystick Awards 2025 okazała się wyjątkowo pechowa dla Kingdom Come: Deliverance 2, które mimo licznych nominacji wielokrotnie lądowało tuż za najwyższym stopniem podium. Twórcy z Warhorse Studios nie poddali się jednak żalowi.
Wczorajsza gala Golden Joystick Awards 2025 upłynęła pod znakiem absolutnej dominacji jednego tytułu. Clair Obscur: Expedition 33 studia Sandfall Interactive zgarnęło aż sześć statuetek, w tym tę najważniejszą – dla Gry roku. Dzieło francuskiego zespołu nie pozostawiło złudzeń żadnemu z konkurentów, zapisując się w pamięci widzów jako największy wygrany tegorocznej ceremonii.
Dla fanów innych tytułów wieczór mógł okazać się więc wielkim rozczarowaniem – szczególnie dla miłośników Kingdom Come: Deliverance 2. Produkcja Warhorse Studios była typowana na jednego z głównych faworytów do najwyższego lauru, lecz ostatecznie musiała zadowolić się drugim miejscem w walce o GOTY. Co więcej, czeska gra aż pięciokrotnie lądowała na drugiej lub trzeciej pozycji w poszczególnych kategoriach (co też zauważyli sami twórcy). Można więc pokusić się o stwierdzenie, że nad tytułem ciąży pewnego rodzaju „klątwa”.
Twórcy Kingdom Come 2 podeszli jednak do całej sytuacji z typowym dla siebie dystansem i dobrym humorem. Na platformie X Warhorse Studios opublikowało popularnego mema prezentującego przegranego sportowca, świętującego mocniej niż zwycięzca – wyraźnie pokazując, że nie traktują wyników z przesadną powagą. Mało tego, w komentarzu ekipa dodała, że drugie miejsce jest przecież całkowicie logiczne – w końcu to Kingdom Come: Deliverance 2.
Na szczęście dla studia oraz fanów Henryka nic jeszcze nie jest przesądzone. Warhorse będzie miało drugą szansę na „odczarowanie klątwy” już w grudniu, podczas gali The Game Awards 2025, gdzie Kingdom Come: Deliverance 2 również liczy się w walce o najważniejsze wyróżnienia. Czy tym razem karta się odwróci? Przekonamy się już niebawem.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.