Firma Hooded Horse stawia na konkurencję dla gry Victoria 3. Wydawca Manor Lords bierze pod swoje skrzydła ekonomiczną strategię Gilded Destiny, która zwraca uwagę dopieszczoną mapą świata.
Wkrótce strategia ekonomiczna Victoria 3 może doczekać się konkurencji. Do rywalizacji z cenionym dziełem studia Paradox stanie Gilded Destiny. Owa produkcja z gatunku grand strategy, osadzona w czasach rewolucji przemysłowej, właśnie zyskała znaczącego sojusznika – jej wydawcą została firma Hooded Horse. W ofercie amerykańskiego przedsiębiorstwa znajdziemy takie tytuły jak, Norland, Workers & Resources: Soviet Republic oraz polskie Against the Storm i Manor Lords.
W Gilded Destiny przejmiemy kontrolę nad jedną z XIX-wiecznych nacji, by w ciągu przeszło 100 lat doprowadzić do jej rozkwitu siłą dyplomacji, przemysłu lub wojny. Jednym z ciekawszych elementów gry wydaje się ręcznie wykonana mapa, na którą składa się ponad milion heksagonalnych pól. Twórcy chwalą się, że dzięki nim teren odwzorowuje różne biomy oraz typy terenu, co ma iść w parze z rzeczywistymi rozmiarami państw z tamtego okresu.
Według informacji zamieszczonych na Steamie, Gilded Destiny ma zadebiutować w tym roku (aczkolwiek nie będzie wielkiego zaskoczenia, jeśli tytuł opóźni się na rok 2026). Tak czy inaczej, wcześniej studio Aquila Interactive zaprezentuje swoje postępy w ramach zamkniętej wersji alfa. Dostęp do niej otrzymają gracze, którzy wsparli strategię na Kickstarterze.

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.