filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 13 października 2021, 16:15

autor: Patryk Kubiak

Wiedźmin: 2. sezon „mroczniejszy” i z „bardziej liniową fabułą”

2. sezon Wiedźmina od Netflixa zbliża się do nas tempem bruxy. W związku z tym Henry Cavill, Lauren Schmidt Hissrich i Freya Allan udzielili obszernego wywiadu, w którym opowiedzieli o nadchodzącej kontynuacji.

W SKRÓCIE:
  • Henry Cavill, Freya Allan i Lauren Schmidt Hissrich udzielili magazynowi „Sci-Fi and Fantasy” wywiadu z okazji nadchodzącej premiery drugiego sezonu Wiedźmina;
  • kontynuacja będzie opierać się na Krwi elfów i ma być „bardziej liniowa fabularnie” oraz mroczniejsza;
  • w serialu zobaczymy więcej potworów i – o dziwo – wiedźminów względem książkowego pierwowzoru;
  • rodząca się dopiero relacja Ciri i Geralta nabierze kolorytu i, podobnie jak Kaer Morhen, będzie kluczowym elementem fabuły; dalej będzie się rozwijać także historia Yennefer.

Bardziej liniowa i prostsza narracyjnie względem pierwszego sezonu. Taka ma być – między innymi, oczywiście – kontynuacja Wiedźmina od Netflixa, o której w wywiadzie dla magazynu „Sci-Fi and Fantasy” opowiedzieli główni aktorzy występujący w serialu – Henry Cavill i Freya Allan – a także showrunnerka produkcji, Lauren Schmidt Hissrich.

Do spotkania z Geraltem i spółką pozostało niecałe dziesięć tygodni, a oczekiwania z nim związane są wywindowane na najwyższy poziom, stąd każda wzmianka na ten temat rozpala sieć do czerwoności. Ze wspomnianej rozmowy można wyciągnąć wiele o Wiedźminie i wizji twórców na rozwój marki, choć nie da się ukryć, że w głównej mierze jest to swoista piguła informacyjna – zbiór wszystkiego, czego do tej pory dowiedzieliśmy się o netflixowym serialu, podlany odrobiną nowości.

Drugi sezon Wiedźmina będzie oparty na Krwi elfów Andrzeja Sapkowskiego. Jak obiecuje Hissrich, kolejne odcinki będą różnić się od tego, czego byliśmy świadkami w pierwotnej odsłonie. Przede wszystkim – co w opinii autora tego tekstu jest najważniejszym novum – serial będzie miał bardziej liniową fabułę i będzie… mroczniejszy. Showrunnerka Netflixa rozwija tę myśl tak:

W pierwszym sezonie, zwłaszcza przy wszystkich opowiadaniach z Ostatniego życzenia i Miecza przeznaczenia Sapkowskiego, przyjęliśmy różne perspektywy. Rozpoczynając przygotowania do drugiego sezonu, miałam zamiar robić to w podobny sposób, pozwolić historiom płynąć z prądem, ale one są nieco bardziej intensywne. Pochylamy się więc nad tymi mroczniejszymi elementami i myślę, że one idealnie pasują do opowieści. Jedyną rzeczą, w której naprawdę staraliśmy się być konsekwentni, było zachowanie poczucia humoru Geralta.

Hissrich napomknęła także o obecności potworów. Przypomnijmy, że w Krwi elfów nie uświadczymy zbyt wielu monstrów. Twórcy serialu postanowili w tym aspekcie odejść od materiału źródłowego i dzięki temu na ekranie zobaczymy więcej akcji związanej z łojeniem skór, łusek i pancerzy różnorakich szkarad. Co ciekawe, potwory mają być zaprojektowane wraz z „najbardziej rozpoznawalnymi cechami, które ludzie pokochali w książkach i grach”.

Wiedźmin 2. sezon „mroczniejszy” i z „bardziej liniową fabułą” - ilustracja #1
Kim Bodnia w roli Vesemira.

Interesujące jest spojrzenie Cavilla i Allan na relację, która zrodziła się – czy właściwie dopiero rodzi się – na ekranie pomiędzy ich bohaterami. Pierwszy sezon – choć z przeszkodami – był nieustającą drogą Geralta i Ciri ku sobie. Jak wiemy, Biały Wilk starał się unikać odpowiedzialności za swoje Dziecko Niespodziankę. Cavill przypomina, że w drugiej odsłonie – zgodnie z pierwowzorem Sapkowskiego – niechęć ta będzie zanikać.

Dla mnie ważne było, aby Geralt porzucił niechęć do swojego Dziecka Niespodzianki w tym sezonie. Postanowił obrać tę szczególną ścieżkę, więc zrobi to najlepiej, jak potrafi.

Tę kwestię rozwinęła również grająca Ciri Allan:

Kiedy [Ciri – dop. red.] go [Geralta – dop. red.] widzi, odczuwa ulgę – to potencjalnie jest jej przyszłość – i myślę, że w jej głowie pojawia się nadzieja, iż znalazła swego obrońcę, kogoś, kto mógłby poprowadzić ją tak, by była w stanie przeżyć w tym świecie.

Jedną z najbardziej oczekiwanych rzeczy jest spotkanie z innymi wiedźminami i zajrzenie w głąb murów ich siedliszcza, Kaer Morhen. Stara warownia odegra kluczową rolę w wydarzeniach drugiego sezonu, tak jak i postać Vesemira, którą niedawno zachwycali się internauci – opowiadał Cavill.

Trzeba było trochę się przyzwyczaić, bo wiedźminów jest więcej niż w książkach, więc Kaer Morhen stało się stosunkowo zatłoczone. Ważne było dla nas ukazanie męskiej przyjaźni i troski, które tkwią w tych zmutowanych pogromcach potworów.

Najważniejszy w powyższej wypowiedzi wydaje się fragment dotyczący liczebności wiedźminów w Kaer Morhen. Wygląda na to, że będzie to kolejne odstępstwo od prozy Sapkowskiego. Allan z kolei zdradziła, że Ciri w nadchodzących epizodach będzie chciała stać się wiedźminką – od czego odwodzić będzie ją Geralt. Hissrich zresztą twierdzi, że „wiedźmińskość” i emocje poznawanych łowców będą jednym z elementów, na których twórcy chcieli skupić się najmocniej.

To, co moim zdaniem jest fascynujące, to debata wokół wiedźmińskich emocji. Łatwiej im jest udawać, że nie obchodzi ich, co ktoś myśli po tym, jak kogoś zabiją. Ale nagle wprowadzamy w to Ciri – tę wrażliwą nastolatkę, która straciła wszystkich bliskich – i zmienia się optyka.

Wiedźmin 2. sezon „mroczniejszy” i z „bardziej liniową fabułą” - ilustracja #2
Kristofer Hivju jako Kłykacz.

Kontynuacja przyniesie również dalszy rozwój wątku Yennefer. Dowiemy się, co czarodziejka robiła między bitwą pod Sodden a momentem, w którym spotykamy ją ponownie w Krwi elfów. Jak stwierdziła Hissrich, celem jest „wyciągnięcie wszystkiego, co się da, z materiału źródłowego, a następnie przyjrzenie się, gdzie trzeba ułożyć historię samodzielnie, by uhonorować wszystkie postacie”.

O otwarciu nowego sezonu Wiedźmina nie dowiedzieliśmy się niczego konkretnego. Pierwszy odcinek będzie adaptacją opowiadania Ziarno prawdy, w której w Kłykacza lub – jak kto woli – Nivellena, czyli przeklętego potomka szlacheckiego rodu, wcieli się Kristofer Hivju. W tym epizodzie Geralt będzie chciał zapewne (tak jak w opowiadaniu) odczarować Nivellena, Ciri zaś – za słowami Allan – „będzie mierzyć się z własnymi demonami”.

Jednym z największych plusów, które należy wyciągnąć z tego wywiadu, jest wygłoszona przez Lauren Hissrich deklaracja uproszczenia historii względem przekombinowanego pierwszego sezonu. Jeżeli faktycznie się to ziści, nadchodzące odcinki mają poważną szansę przebić pierwsze, przyjęte przez widzów w mieszany sposób. Niebawem z pewnością pojawi się więcej wywiadów i materiałów promocyjnych dotyczących kontynuacji hitu Netflixa, bowiem premiera drugiego sezonu Wiedźmina nastąpi 17 grudnia 2021 roku.

  1. Wiedźmin Netflixa – nowe materiały z drugiego sezonu. Trzeci już w drodze
  2. Geralt w czasie walki na nowym zdjęciu z Wiedźmina Netflixa
  3. Wiedźmin: Zmora wilka nie powala, ale jedną rzecz robi dobrze