7 lat temu zaczął samotną pracę nad grą, teraz jest wyróżniona na stronie głównej Steama

Czy można samemu stworzyć grę i trafić na stronę główną sklepu Steam? Można, ale wymaga to ogromnego zaangażowania i lat pracy. Jeden z graczy pokazał jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych.

cooldown.pl

Michał Serwicki

Komentarze
7 lat temu zaczął samotną pracę nad grą, teraz jest wyróżniona na stronie głównej Steama, źródło grafiki: Steam/Jordy Lakiere.
7 lat temu zaczął samotną pracę nad grą, teraz jest wyróżniona na stronie głównej Steama Źródło: Steam/Jordy Lakiere.

GameDev to bardzo specyficzna brażna. Na rynku królują duże studia wydające popularne na całym świecie tytuły AAA, ale nierzadko okazuje się, że ogromny sukces osiąga gra indie, którą czasem tworzy tylko jedna osoba. Bardzo często tego typu gry niezależne powstają przez lata, a swój początek zawdzięczają inspiracjom lub marzeniom o idealnym tytule.

Na stronę główną Steam w 7 lat

Podobną historią podzielił się ze społecznością Reddita Jordy Lakiere, który na forum ma nick Mogie-J. Na subreddicie poświęconym gamingowi przedstawił on screenshota, w którym pokazuje, że jego gra We Who About To Die znalazła się na stronie głównej sklepu Steam pomiędzy tytułami takimi jak Stardew Valley, Rimworld, czy Loop Hero.

Sam twórca zaznacza, że produkcja gry zajęła mu 7 lat i tworzył ją samodzielnie. Dodaje również, że to właśnie Stardew Valley zainspirowało go do podjęcia się tego wyzwania.

We Who About To Die to gra roguelite będąca jednocześnie symulatorem walki na arenie. Podczas rozgrywki wcielamy się w gladiatora, który musi stawić czoła licznym przeciwnikom. Oprócz typowego starcia 1 na 1, w grze znadziemy starcia każdy na każdego oraz różne plansze na których (ku uciesze publiczności) odbędzie się rzeź.

Gracze są zachwyceni pracą dewelopera

Miejsce na stronie głównej Steam to niejedyny powód do dumy dla dewelopera. Choć jego gra nadal znajduje się we wczesnym dostępie, to już teraz zyskała uznanie graczy, którzy oceniają ją „Bardzo pozytywnie” przy ponad 4 tysiącach głosów.

Sukces tytułu na platformie Valve to jednak nie wszystko. Gratulacje płyną również z samego Reddita, gdzie wielu użytkowników nie wierzy, że grę, o której słyszeli dużo dobrego stworzył jeden deweloper.

Grałem w twoją grę i zasługuje ona na swoje miejsce. Nic innego tak naprawdę jej nie dorównuje.

– mcbvr

Czy mam rację zakładając, że stworzyłeś We Who About To Die?

Wielkie dzięki. Świetna robota i dobra zabawa dla zabicia czasu. Nie wiem nic o tworzeniu gier, ale z pewnością mogę powiedzieć, że włożyłeś w grę dużo pracy i dużo nad nią myslałeś.

Nie miej żadnych wątpliwości, że dostałeś to, na co zasłużyłeś. Nie miej co do tego żadnych wątpliwości. Przyjmij ode mnie ten medal biedaka (emotka – przyp. red.).

– GodsOwnTypo

Chociaż sam wątek już został już usunięty przez moderatorów (prawdopodobnie za promowanie promocji na Steam), to wyczyn twórcy jest godny podziwu. To kolejny z wielu przykładów, że nie warto zniechęcać się brakiem umiejętności i zamiast tego lepiej czasem spróbować swoich sił w nowych dziedzinach. Być może dzięki ciężkiej pracy pewnego dnia to nasza gra znajdzie się na szczycie Steam.

Michał Serwicki

Autor: Michał Serwicki

Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.

Zbanowany hit Steama trafił do sprzedaży, kosztuje 35 dolarów i jest rozchwytywany [Aktualizacja: krytyka i zmiany]

Następny
Zbanowany hit Steama trafił do sprzedaży, kosztuje 35 dolarów i jest rozchwytywany [Aktualizacja: krytyka i zmiany]

„Siedź cicho” - pytania o Denuvo wkurzyły twórcę Tekkena 8

Poprzedni
„Siedź cicho” - pytania o Denuvo wkurzyły twórcę Tekkena 8

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl