10 czerwca w naszych kinach pojawią się tylko cztery premierowe filmy. Największym tytułem jest oczywiście ekranizacja Warcrafta, z którą do walki stanie duńska Wojna i romantyczny film Zanim się pojawiłeś.

Sporo już napisano o kinowej adaptacji Warcrafta, oczekiwania szły w górę, potem spadały, potem znowu rosły... W końcu nadszedł dzień premiery i wszyscy będą mogli przekonać się, czy Duncan Jones wyszedł obronną ręką z trudnego zadania przeniesienia gry na język kina. Film pokaże – zgodnie z obowiązującym w Europie podtytułem – początek wielkiej wojny między rasami Azeroth. Orkowie uciekają z ginącego świata, na ich drodze stoi armia ludzi, ale gdzieś z tyłu czai się większe zagrożenie. Opinie krytyków nie są dla Warcrafta zbyt przychylne, a pierwszy widzowie na Zachodzie zdają się być podzieleni. Jak jest w istocie, już od jutra będą mogli przekonać się wszyscy chętni.

Film Wojna stoi dosyć daleko od napakowanego komputerową grafiką przygodowego obrazu na bazie gry. Duńska produkcja była nominowana do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego, co dla wielu jest wystarczającym wyróżnieniem i powodem, by wybrać się do kina. Sierżant Pedersen służy w Afganistanie i tam zmaga się z wojenną codziennością, co nie jest łatwym zadaniem. W domu zostawił żonę i trójkę dzieci – rodzina musi radzić sobie bez niego. Prawidła narracji nakazują, by wydarzyło się coś, co zderzy ze sobą te wątki. Ma miejsce zasadzka, ostrzał i dowódca podejmuje niezwykle trudną decyzję, co owocuje konsekwencjami w domu. Miłośnicy wojennych dramatów bez przesadnego patosu powinni być bardzo zadowoleni.
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
2

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).