W Minecraft grifter może wejść na wasz prywatny serwer i sprowadzić na was bana. System raportów w grze to zdaniem fanów absurd
Systemy reportowania graczy nie zawsze działają tak, jak powinny. W Minecrafcie łatwo o bana z winy grifterów.

Mimo swojej popularności, zasoby niektórych tytułów siecowych mają mniejsze lub większe dziury. Widać to chociażby na przykładzie World of Warcraft, które od miesięcy zmaga się ze wsparciem gracza nie najwyższej jakości. Podobne problemy coraz częściej pojawiają się także w Minecrafcie – i nie chodzi tu tylko o nieprawidłowe tłumaczenie.
Co jeszcze ujdzie grifterom na sucho?
Użytkownik Reddita znany jako SuNo1173 podzielił się przykrą historią wprost z Minecrafta. Dzień wcześniej na jego prywatnym serwerze – omyłkowo zostawionym na publicznym widoku – pojawił się grifter, który niemalże od razu zabrał się za niszczenie całego dorobku gracza i jego przyjaciela. Autor wpisu zaczął go w emocjach wyzywać, co okazało się błędem w szerszej perspektywie.
Taki ciąg wydarzeń doprowadził do tego, że griefer zreportował właściciela serwera za wulgarny język. W efekcie Microsoft „nagrodził” go dwudniowym banem na tryb online – i o ile sama kara jest do przeżycia, tak SuNo1173 zastanawia się, dlaczego Microsoft nie reaguje w podobny sposób właśnie na grieferów.

To taka sytuacja, jakby policja oskarżyła cię o przeklinanie w kierunku kogoś, kto wszedł do twojego domu nieproszony bez jakiegokolwiek dochodzenia.
Komentujący są zgodni w jednej kwestii: Microsoft powinien inaczej podchodzić do kwestii prywatnych serwerów, które z założenia są dostępne jedynie dla zaproszonego grona osób. O ile wyzwiska rzeczywiście znajdują się na liście niedozwolonych zachowań, tak moderacja powinna osobno podejść do każdego przypadku – zwłaszcza jeśli wulgaryzmy nie padły ze złośliwości.
Niektórzy sugerują także pobranie moda „No Chat Reports”, który uniemożliwia reportowanie czatu na prywatnych serwerach. Warto oczywiście zaznaczyć, że wtyczka działa wyłącznie w wersji Java i nie da się jej zainstalować na Bedrocku – gracze mobilni i konsolowi muszą zacisnąć zęby.
- Różności