W Battlefield 6 po raz pierwszy możemy zobaczyć dodatek do broni, który często budzi kontrowersje w strzelankach
Do Battlefielda 6 powróci kontrowersyjne rozwiązanie znane z wcześniejszych odsłon serii. Nie wszyscy gracze są z tego powodu zadowoleni.

Za sprawą kolejnego przecieku dowiedzieliśmy się, że do Battlefielda 6 powróci dodatek do broni, który znaleźć można w wielu innych grach FPS. Chodzi o celownik termowizyjny, który podświetla sylwetki graczy, sprawiając, że znacznie łatwiej jest ich zauważyć i wyeliminować.
Powrót celowników termowizyjnych
Informacja pochodzi od jednego z użytkowników Reddita, który udostępnił nagranie z gry, przedstawiające karabin snajperski oraz karabin szturmowy – oba wyposażone w celownik termowizyjny. Dodatek wydaje się niezwykle skuteczny, jednak należy zaznaczyć, że mecz rozgrywany był z botami, a nie prawdziwymi graczami (via GameStar).
Nie da się jednak zaprzeczyć, że tego typu celownik jest sporym atutem, szczególnie w przypadku karabinów snajperskich. Nic więc dziwnego, że nie każdy jest zadowolony z jego powrotu.
Byłbym zadowolony, gdyby przez rok lub dwa nie wprowadzali lunet termowizyjnych. Są używane w tak absurdalny sposób, że stały się dominującą strategią w grze.
Tak bardzo chciałem, żeby nie dodawali ponownie termowizyjnych celowników. Całkowicie psują one snajperkę w 2042, ponieważ są praktycznie obowiązkowym wyborem. Nie ma żadnych wad korzystania z nich, a osoby ukrywające się są widoczne jak na dłoni.
Jeden z użytkowników podejrzewa jednak, że dodatek może być bardzo kosztowny do implementacji. Oznacza to, że broń wyposażona w taki celownik byłaby wyraźnie gorsza w innych aspektach.
Twórca posta dodał również, że skutecznym sposobem na zmniejszenie przewagi celowników termowizyjnych są granaty dymne. Uważa też, że dodatek nie jest też jeszcze w swojej ostatecznej formie, gdyż inne nagrania pokazują różne pola widzenia z lunety.
Battlefield 6 zadebiutuje 10 października na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S.