USA, UE i 32 inne kraje przedstawiają wspólną wizję Internetu
Internet ma być niezależnym, bezpiecznym i zdecentralizowanym medium dostępnym dla wszystkich – taki przekaz wynika z deklaracji, pod którą podpisało się 61 państw.

Fot. powyżej: Unsplash / Leon Seibert
- Wspólna deklaracja 61 państw określa pryncypia dalszego rozwoju Internetu.
Biały Dom opublikował dokument, będący deklaracją określająca najważniejsze rzeczy dla przyszłości Internetu. Jest to wspólna inicjatywa USA, Unii Europejskiej i 32 pozostałych państw – trzy strony, mało konkretów, lecz wiele ważnych haseł, jak przystępność cenowa, neutralność sieci i usuwanie nielegalnych treści bez ograniczania wolności słowa.
Łączy nas wiara w potencjał technologii cyfrowych w zakresie promowania łączności, demokracji, pokoju, praworządności, zrównoważonego rozwoju oraz korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności.
Przyszłość Internetu
Choć dokument nie ma jasnego statusu prawnego, nie jest zbiorem przepisów – przekazuje wartości, którymi chce kierować się 61 państw, będących sygnatariuszy deklaracji.
- Internet dostępny dla wszystkich dzięki zwiększonemu zasięgowi i nowoczesnym sposobom dostępu.
- Nacisk na bezpieczeństwo sieci i zaufanie jej użytkowników – zarówno prywatnych, jak i biznesowych.
- Poszanowanie dla Praw Człowieka, wolności rasowej, wyznaniowej i płciowej.
- Decentralizacja sieci z naciskiem na techniczną niezależność od rządów, odporność na ewentualne restrykcje.
- Ograniczanie nielegalnych i szkodliwych treści z jednoczesnym poszanowaniem wolności słowa.
- Powstrzymywanie się od nadużywania możliwości technicznych Internetu do inwigilacji użytkowników.
Wśród państw, które podpisały deklarację, nie znalazły się Chiny i Rosja. Kraje te stawiają raczej na kontrolę dostępu i filtrowanie niewygodnych dla siebie treści, jak niektóre zagraniczne witryny. Stoi to w opozycji z wartościami dotyczącymi Internetu, prezentowanymi głównie przez UE i USA.
Unia Europejska jednak idzie nieco dalej i zamierza w większym stopniu porządkować Internet, wprowadzając szereg prawnych zasad w akcie zwanym DSA. Czy to może się przyczynić do rozwoju sieci w kierunku wyznaczanym przez deklarację? Myślę, że na pewno macie coś do dodania – zapraszam do komentowania.
Może Cię zainteresować:
Komentarze czytelników
Dzienciou Generał

jak nie ma wolności? Przecież piszesz te wypociny na publicznym forum o grach, gdzie ma to możliwość przeczytać tysiące ludzi i jakoś nikt Cię za rękę nie chwyta:)
Moooras Generał
Poszanowanie dla praw człowieka, wolności wyznaniowej i rasowej? Musieliby odciąć ludziom dostęp do internetu, żeby to zapewnić :P
toyminator Senator
Znowu szury miały w paru sprawach rację. No cóż. Będzie cenzura złych rzeczy? Oczywiście będą to rzeczy, które uderzają w rządy, są prawdziwe. A w sieci zostanie to, co głupie, i nie uderza w rządy, i idzie głównym nurtem. Nice. Dla mnie bezpieczny internet, to wynalezienie czegoś, żeby łapać cyfrowych przestępców. Głównie mam na myśli scam, cwaniaków z OLX i innych takich, oraz hakerów którzy uderzają w zwykłych ludzi. Bezpieczny internet to taki, gdzie nie muszę obawiać się, czegoś kupować czy sprzedawać, nie będąc przy tym oszukany. Płacić przez sieć, nie będąc okradzionym. Bo na razie to tylko ja sam siebie pilnuję, a strony jak Facebook, czy inne mają zabezpieczenia jak sprzed 20 lat.
A decentralizacja ładnie brzmi, ale każdy wie, że jest to tylko pic na wodę. I będzie się to obchodziło. Ogólnie, żaden rząd, nie powinien kupowac np stron informacyjnych, bo na razie już tylko internet, jest w miarę wolny od rządu. A to i tak nie wszystkie strony. No i powinni wynaleźć coś, co porządnie filtruje fakenewsy.
Cordite Generał
Wszystkie te punkty kolejno mozna wrzucic sobie do kosza bo nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia. Cenzura i wolnosc slowa wzajemnie sie wykluczaja ale najwyrazniej rasa dwojmyslnych wie lepiej. To samo z bezpieczenstwem i ograniczeniem inwigilacji, a przeciez kongres amerykanski i komisja europejska centralnie zgodzily sie na jawna inwigilacje i kolekcjonowanie danych o wszystkim i o wszystkich "dla naszego wlasnego bezpieczenstwa" do dobrze wiedza, ze informacja jest gwarantem wiecznej kontynuacji wladzy.
mirko81 Legend

Przydalby sie Internet 2.0 w ktorym każda umieszczona treść staje sie freeware i korporacje ani osoby publiczne nie maja prawo zgłaszać roszczeń.
Niby jak? Tak jakby domowy LAN resetowal prawa autorskie :)