Ukryte ostrze w Assassin's Creed Shadows znów zabija jednym ciosem, ale tylko jeśli będziecie pamiętać o zajrzeniu do ustawień
Tęskniliście za dawną potęgą ukrytego ostrza w Assassin’s Creed? Shadows powraca do poprzedniej mechaniki, ale tylko jeśli pokombinujecie w ustawieniach.

Począwszy od wydanego osiem lat temu Assassin’s Creed: Origins, Ubisoft zmodyfikował nieco działanie kultowego dla serii ukrytego ostrza. Broń, która w starszych częściach umożliwiała natychmiastową egzekucję każdego przeciwnika stała się stuprocentowo skuteczna jedynie przy słabszych wrogach. Powalenie większych wymagało inwestowania w umiejętność cichych zabójstw – inaczej mogliśmy co najwyżej zabrać wielkoludom trochę zdrowia.
Na szczęście dla miłośników klasyki, Assassin’s Creed: Shadows naprawiło nieco ten problem. Nie chcecie męczyć się z większymi od siebie żołnierzami na dzień dobry? Rozwiązanie znajdziecie w ustawieniach.
Więcej pomocnych informacji znajdziecie w naszym poradniku:
Jak przywrócić natychmiastowe ciche zabójstwa?
Na pierwszy rzut oka ukryte ostrze w AC: Shadows działa podobnie jak w poprzednich kilku odsłonach. Gracz może natychmiastowo zabić jedynie słabszych od siebie przeciwników – co się zaś tyczy silniejszych wrogów, im możemy co najwyżej upuścić nieco krwi. Systematyczny rozwój drzewka umiejętności z czasem zwiększy nasze szanse, jednak wymaga on od gracza sporych pokładów cierpliwości.

Z tego powodu Ubisoft umożliwił także alternatywne rozwiązanie. W ustawieniach znajdziecie opcję gwarantowanego skrytobójstwa, które umożliwi Naoe i Yasuke ciche pozbywanie się wrogich postaci niezależnie od ich postury czy siły – wszystko to z rodem klasycznych Asasynów. Co najważniejsze, ułatwienie nie wpłynie na zdobywanie osiągnięć, dlatego śmiało możecie wrócić do korzeni Altaira i Ezia.
Jedyna wada? W ten sposób dostępne drzewko umiejętności straci nieco na swojej wartości. Wiele dostępnych okienek opiera się na zwiększeniu siły naszych asasynów, dlatego decydując się na gwarancję cichych zabójstw nie będziemy potrzebować części usprawnień. Warto mieć ten aspekt na uwadze, przynajmniej jeżeli przykładacie wagę do progresji bohaterów.
- Recenzja gry Assassin’s Creed: Shadows. Mogła być wielka, jest tylko ogromna
- AC Shadows: Jak natychmiast zabić ukrytym ostrzem?
Więcej:Assassins Creed Shadows - poradnik do gry

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Ubisoft
- Assassin's Creed (marka)
- PC
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
Gimemoa Pretorianin

I jest to domyślna opcja jaka powinna być, a to z drzewkiem powinno być do włączenia opcjonalnie. Od samego początku serii ukryte ostrze było właśnie do skrytobójstw i eliminowania wrogów, a więc powinna zabijać od razu. Najgłupszą rzeczą jaką była wprowadzona później to sprawienie, że ze względu na poziom wrogów przestało tak działać. Całe szczęście Valhalla przywróciła możliwość grania tak jak być powinno i kontynuują to w Shadows.
Zyelony Junior
Szczerze mówiąc, w Shadows mechanika niezagwarantowanego skrytobójstwa jest znacznie lepsza niż było to w poprzednich trzech grach. Naoe, w przeciwieństwie do Eivor, przy skrytobójstwie, które nie zabije nie wbija teraz ostrza w szyje zadając obrażenia, tylko faktycznie co najwyżej zrani w jakąś inną część ciała, albo zostanie po prostu powstrzymana. w Valhalli na przykład wbicie ukrytego ostrza w szyję potrafiło zadać tylko troszkę obrażeń, przez co w Valhalli każdorazowo włączałem gwarantowane skrytobójstwo, w shadows nie czuje takiej potrzeby, tutaj ciężcy przeciwnicy faktycznie po prostu dają wrażenie tego, że nie łatwo jest ich powalić.
PhantomKiller Legionista
W AC1 czy AC2 a może nawet i BF. Walka w zwarciu przy użyciu ukrytego ostrza dawała najwięcej frajdy. Ogólnie wolałem stary system "lalkarza".
Ale tamtych ludzi odpowiedzialnych za produkcję już nie ma.
Więc elo. Kakaowy samuraju.
wwad Generał
To nie jest jakaś nowość poprzednie nowe assasiny też to miały ( nie pamiętam już które ), zawsze z tym gram bo daje to klasyczne odczucia skrytobójstw a nie przeliczniki cyferek. Shadows też z tym ukończyłem i dobrze działało :)
GraczR Chorąży
Naprawili też wjeżdżanie koniem pod górkę. Wcześniej ciężko było i trzeba było szukać lepszych podejść. Teraz o wiele lepiej.