Tylko 6 odcinków i aż 96% na Rotten Tomatoes. To ostatni dzwonek, by obejrzeć jeden z najlepszych thrillerów na Netflix
Świetny serialowy thriller psychologiczny z gwiazdorską obsadą wkrótce zniknie z biblioteki Netflixa. To ostatni moment, by obejrzeć to trzymające w napięciu widowisko.
Netflix nieustannie poszerza swoją ofertę o nowe produkcje oryginalne oraz widowiska, które jeszcze do niedawna mogliśmy oglądać w kinach. Niestety, co jakiś czas z serwisu znikają też bardzo dobre, wysoko oceniane tytuły. Z końcem sierpnia z platformy wypada The Fall, jeden z najlepszych serialowych thrillerów psychologicznych ostatnich lat.
Upadek, bo tak brzmi polski tytuł widowiska, które jeszcze przez nieco ponad trzy tygodnie możemy oglądać na Netflixie, opowiada o detektyw Stelli Gibson, która chce zrozumieć motywy postępowania seryjnego mordercy, kryjącego się za maską wzorowego męża i ojca. Aby to zrobić, musi najpierw zmierzyć się z własnymi demonami.
Gwiazdami serialu są Gillian Anderson i Jamie Dornan, a twórcą Allan Cubitt. Produkcją warto zainteresować nie tylko ze względu na wspaniałą obsadę, ale także na świetne recenzje. Szczególnie ceniona jest pierwsza sześcioodcinkowa odsłona – na Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło ją aż 96% krytyków oraz 91% widzów.
The Fall chwalone jest za mroczny klimat, świetnie napisane postacie, rewelacyjne aktorstwo i wybitną kreację Gillian Anderson. Recenzenci doceniają to, że fabuła pozwala zgłębić psychologię bohaterów, a serial wciąga dzięki umiejętnie budowanemu napięciu.
W nadchodzący weekend warto sięgnąć po Upadek i obejrzeć chociaż pierwszy sezon tej produkcji. Kolejne serie – nieco mniej pozytywnie oceniane – także dostępne są na Netflix.
The Fall – zwiastun
The Fall możecie obejrzeć na platformie Netflix do 1 września.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
