Tradycją serii Like a Dragon/Yakuza jest skoncentrowanie fabuły na mężczyznach w średnim wieku. Twórcy nie zamierzają tego zmieniać.
Ryosuke Horii, który zarządza obecnie serią Like a Dragon/Yakuza, udzielił ciekawego wywiadu serwisowi Automaton. Opowiedział w nim o swojej wizji dalszego rozwoju marki.
Jak tłumaczy Horri:
Myślę, że to właśnie jeden z atutów Like a Dragon. W Yakuza: Like a Dragon wszystko zaczyna się od trzech bezrobotnych facetów w średnim wieku. (…) Mają oni inne charaktery niż grupa młodych bohaterów – przykładowo narzekają na ból pleców. Ale to „człowieczeństwo”, które zyskują dzięki swojemu wiekowi, nadaje grze oryginalności.
Producenci uważają, że granie w tę serię przypomina udanie się do baru z grupą starszych facetów, co jest zupełnie innym doświadczeniem niż zakrapiane alkoholem imprezy młodych. Jedyną grą z serii, która nie opowiadała o starszych mężczyznach, był prequel w postaci Yakuza 0. W pierwszej części, od której cała historia się zaczęła, Kiryu miał już 37 lat, a potem starzał się wraz z kolejnymi odsłonami.
Z kolei Ichiban Kasuga, który przejął pałeczkę protagonisty w siódmej części, miał 42 lata zaraz po wyjściu z więzienia, kiedy to rozegrała się większość kampanii Yakuza: Like a Dragon.
Twórcy są zadowoleni z takiego podejścia i nie zamierzają go zmieniać. Są wdzięczni nowym graczom, którzy dołączyli do fanów serii. Ale choć jest wśród nich wiele kobiet, młodych ludzi oraz osób spoza Japonii, to nie widzą sensu w tym, aby z tego powodu zmieniać swoją filozofię twórczą. Trudno się z tym nie zgodzić. W końcu nawet wszyscy ci nowy miłośnicy cyklu pokochali go takim, jakim jest.
Najnowszą odsłoną serii jest Like a Dragon: Infinite Wealth. Gra ukazała się w styczniu tego roku na pecety oraz konsole Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation 5.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
2

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.