Trwa walka o dobre imię popularnej kosmicznej strategii. Stellaris mają pomóc eksperymentalne zmiany
Stellaris: BioGenesis wciąż potrzebuje poprawek. Zwłaszcza w przypadku nowego i intrygującego pochodzenia, które dostało własne beta-testy z eksperymentalnymi zmianami.

„Eksperymenty” z otwartej bety Stellaris mają naprawić jeden z popsutych elementów dodatku BioGenesis.
Najnowsze rozszerzenie do kosmicznej strategii 4X oferowało sporo fajnej zawartości – i zbyt wiele problemów, które mocno nadwyrężyły dobrą wolę graczy. O odbiorze BioGenesis pisaliśmy już kilkukrotnie, ale dla przypomnienia: DLC (i przede wszystkim towarzysząca mu aktualizacja) wypadło tak fatalnie, że deweloperzy z Paradox Studios wystosowali przeprosiny za problemy napotkane przez graczy.
Teraz twórcy szykują zmiany dla jednej z najważniejszych nowości – i tej, która jest najbardziej zepsuta w sposób równie irytujący, co niezdrowy dla balansu gry. Chodzi o nowe pochodzenie wprowadzone w BioGenesis: Dziką Naturę (Wilderness), które teraz znów trafiło do testów.
Dzikie błędy natury
Wybór tej opcji przy rozpoczęciu gry pozwala pokierować żyjącą planetą (czy też „świadomym ekosystemem planetarnym”), by rozszerzyć jej świadomość zbiorową na resztę wszechświata. Brzmi intrygująco i dlatego właśnie Wilderness z miejsca przyciągnęło uwagę graczy. Przynajmniej do czasu premiery.
Sęk w tym, że Paradox wyraźnie nie dopracował Dzikiej Natury. Głównie przez rozmaite niedopatrzenia Wilderness związane z biomasą. Owszem, po części wynikało to z błędów graczy, którzy początkowo mieli tendencję do wydawania całej biomasy – nie rozumiejąc, że to de facto „populacja” ich imperium. Przynajmniej tak twierdził reżyser gry Stephen „Eladrin” Muray w rozmowie z serwisem PCGamesN.
Niemniej było jasne, że jest też sporo problemów niemających nic wspólnego z brakiem doświadczenia graczy z tym unikatowym pochodzeniem. Stąd właśnie kolejne beta-testy, które mają pozwolić sprawdzić w praktyce liczne eksperymentalne zmiany przygotowane przez dewelopera.
Niewymagająca biomasa
Twórcy przyznali, że zaobserwowano „liczne niespójne zachowania” imperiów z Dziką Naturą jako pochodzeniem, zwłaszcza gdy zasoby biomasy były niskie. W efekcie dochodziło do sytuacji, w których polecenia gracza pozostawały niewykonane, a ten niespecjalnie mógł temu zapobiec.
To właśnie na tym problemie skupiono się przy okazji bety Wilderness. W testach prace są wykonywane automatycznie, bez wymogu populacji (który zmniejszono z 1 do 0), a do tego gracz ma dostępny suwak siły roboczej, tak jak inne imperia.
Te zmiany mają na celu zapobieganie sytuacjom, w których niektóre zadania nie są wykonywane, uczynienie Dzikiej Natury mniej podatną na bugi i zapewnienie graczom większej kontroli nad gospodarką w sytuacjach deficytowych. Prosimy o opinie!
To bynajmniej nie jedyne zmiany wprowadzone przez dewelopera do Dzikiej Natury. Do gry trafiły kolejne łatki, w których obok innych usprawnień znalazły się także poprawki błędów związanych z tym pochodzeniem. Na przykład takim, którym mógł powodować masową implozję świadomego ekosystemu.