Godzina grania dziennie i rozpoznawanie twarzy - chińskie ferie według Tencenta
Ferii zimowych chińskie dzieci raczej nie spędzą na graniu. Co najwyżej przez godzinę dziennie, a dopilnuje tego system rozpoznawania twarzy. Tencent zaostrza ograniczenia dla nieletnich w czasie wolnym.

- granie w gry tylko przez godzinę dziennie i weryfikacja twarzy – chińskie restrykcje dla nieletnich na czas ferii.
Nieletni gracze w Chinach są pod coraz bardziej restrykcyjną kontrolą. Gigant technologiczny Tencent ogłosił na Weibo (chińskim odpowiedniku Twittera), że dzieci w wieku szkolnym nie będą mogły zażywać elektronicznej rozrywki dłużej niż godzinę dziennie podczas ferii zimowych (17 stycznia – 15 luty). W przestrzeganiu obostrzeń ma dopomóc system rozpoznawania twarzy.
Wizualny sposób weryfikacji tożsamości wymagany będzie przy logowaniu do konta i systemu płatności (np. by zakupić pakiet waluty w grze). Odmowa lub nierozpoznanie twarzy może skutkować utratą dostępu do gier. Dotyczy to kont na platformie gamingowej Tencent, które zarządzane są przez osoby niepełnoletnie. Aczkolwiek według niektórych informacji także profile osób po 55. roku życia podlegają kontroli, jeśli aktywne są nocą.
Tencent już wcześniej wprowadził restrykcje dla nieletnich i rozpoznawanie twarzy. Ograniczenie grania do jednej godziny to tylko kolejny zabieg, wpisujący się w kierunkową politykę chińskiego rządu. A wszystko przez to, że Chiny dopatrują się złego wpływu gier na nieletnich. Niektórzy uważają je nawet za „opium dla duszy”.
- Internet
- Chiny
- tech
- Tencent
- dzieci i gry
Komentarze czytelników
MrMUCHA Chorąży

Obrzydliwe, żałosne, bo wiemy jaka ideologia za tym stoi.
WolfDale Legend

Spokojnie, niedługo i u nas. Może nawet i dorosłych to obejmie, tak dla dobra narodu.
Nieobowiazkowy Centurion

Taka trochę zabrana wolność. "Troszeczkę".
Glapinski Pretorianin

Nie można zapomnieć, że Chiny to inna kultura. To co dla nas wydaje się ultra zamordyzmem i niewolnictwem tam może być odbieranie jako troska rządu o ludzi. Może to zabrzmieć trochę obraźliwie, ale Chińczyk swoją mentalnością bardziej przypomina mrówkę (lub pszczołę (co brzmi mniej obraźliwie :D)), dla której dobro ogółu jest ważniejsze niż dobro jednostki. Więc jeżeli stwierdzili, że gry mają zły wpływ na społeczność dzieci to mogą się nawet cieszyć, że władza coś z tym robi.
Ezio475Auditore Centurion
Ale o co chodzi? Wszystko jest dobre ale z umiarem, ostatnio wracając z pracy w radiu wypowiadał się specjalista twierdząc że wiele dzieci jeszcze w wieku przedszkolnym w Polsce jest uzależnionych od urządzeń takich jak smartfony czy komputery. Parafrazując klasyka Takie będą Chiny, jakie ich młodzieży chowanie .
PS. Możecie dawać - i wklejać obrazki z SC.