Te 5 postaci z Naruto rozczarowało fanów. Wydawały się silniejsze, niż w rzeczywistości były
Choć w Naruto jest pełno silnych postaci, to są również takie o zmarnowanym potencjale, które rozczarowały fanów serii. Ostatnio wymienili kilka, po których spodziewali się więcej.

W Naruto było wiele obiecujących postaci. Fanom często wystarczył jeden rzut okiem, by ocenić ich potencjał, choć czasem niektórzy bohaterowie wywoływalni mylne wrażenie – wydawali się kimś z dużym potencjałem na posiadanie potęgi, a okazywali się nikim specjalnym albo kimś, kogo potencjał został zmarnowany przez autora.
Ostatnio na r/Naruto pojawiła się dyskusja, w której fani dzieła Masashiego Kishimoto wymieniali bohaterów, którzy wydawali się potężniejsi, niż w rzeczywistości się okazali. Wśród wspomnianych przez nich postaci znalazło się 5 szczególnie wyróżnionych, które albo miały zmarnowany potencjał, albo po prostu nie były tak silne, na jakie wyglądały.
5 postaci z Naruto, które rozczarowały fanów
Yamato

Yamato został wprowadzony w Shippudenie jako nowy jonin w drużynie 7. Nie tylko miał im przewodzić, ale też był jedynym, który byłby w stanie zapanować nad Naruto na wypadek utraty kontroli nad ogoniastą bestią. Yamato dzieląc to samo DNA, co Hashirama Senju, miał dostęp do Kekkei Genkai Pierwszgo Hokage – Uwolnienia Drewna. Dzięki niemu Hashirama był siłą, z którą należało się liczyć, jednak tego samego nie da się powiedzieć o Yamato, który na początku Shippudena nie dał sobie rady z Sasuke. W dalszej części historii również nie miał wielu dokonań poza kontrolowaniem Naruto.
Anko

Anko była specjalnym Joninem. Poznaliśmy ją podczas egzaminów na Chunina i w związku z tym, że była ona byłą uczennicą Orochimaru oraz łączyła w sobie cechy Naruto oraz Sasuke, fani myśleli, że będzie nie tylko silniejsza, ale też będzie miała większe znaczenie dla historii. Niestety, nie odegrała ona tak dużej roli w fabule, jak myślano. Nie wykazała się też jako ninja, nie biorąc udziału w zbyt wielu walkach, a w najważniejszych, w których wzięła udział, poległa.
Zetsu

Zetsu to członek Akatsuki o oryginalny wyglądzie, nie tylko przypomina muchołówkę, ale też składa się z dwóch połówek – białej i czarnej – będących dwiema oddzielnymi istotami. Fani, oceniając go po samym wyglądzie, gdy jeszcze nie mieli okazji go poznać, zakładali, że musi być kimś potężnym ze względu na to, jak bardzo się wyróżniał. W anime często im bardziej wygląd postaci dopracowany, tym ważniejsza i silniejsza jest. W tym przypadku było inaczej – Zetsu nie był nikim potężnym, co nie znaczy, że nie miał znaczenia dla fabuły – zarówno biały Zetsu, jak i czarny, odegrali znaczące role w historii.
Konohamaru

Kolejnym rozczarowaniem dla fanów Naruto był Konohamaru, wnuk Trzeciego Hokage, który był postacią ze sporym potencjałem, biorąc pod uwagę jego pochodzenie oraz fakt, że uczyniono z niego pierwszego ucznia Naruto. W dodatku podczas ataku Paina na Konohę, udało mu się pokonać jedną z Sześciu Ścieżek Paina, co świadczyło o jego sile. A jedna cały ten potencjał i siła przepadły w Boruto, gdzie jako dorosły nie robi szczególnego wrażenia. Nie radzi sobie z silnymi przeciwnikami i nie pokazał się również jako dobry lider, co przy jego marzeniu o zostaniu Hokage jest nie bez znaczenia.
Rock Lee

Lee został przedstawiony jako mistrz taijutsu. W pierwszej części serii został pokazany jako jeden z najsilniejszych Geninów – udało mu się pokonać Sasuke i pokazał swój potencjał w walce z Gaarą. Choć nie był wtedy u szczytu swoich możliwości, można było przypuszczać, że Lee na przestrzeni serii będzie rósł w siłę i stanie się potęgą w taijutsu. Niestety, w Shippudenie autor kompletnie o nim zapomniał, przez co rozwój Lee stanął w miejscu i na koniec nie on, a jego mistrz mógł się wykazać jako geniusz taijutsu.
- Manga i anime