Twórcy Kingdom Come ratują zwolnionych deweloperów, zatrudniając ich szefa i pracowników
Szef zespołu pracującego nad The Guild: Europa 1410 przeniósł się, wraz z częścią deweloperów, do znanego z Kingdom Come: Deliverance studia Warhose.

Pracujące nad The Guild: Europa 1410 czeskie studio Ashborne Games (znane również z Last Train Home) spotkała nietypowa sytuacja – jego szef przeniósł się do znanego z serii Kingdom Come: Deliverance studia Warhose, przy okazji zabierając ze sobą sporą część zespołu deweloperskiego.
- Nie ma tutaj jednak mowy o żadnym podkupywaniu deweloperów – to raczej ratunek dla osób, które inaczej zostałyby bez pracy. Obecna sytuacja na rynku gier jest ciężka i co chwila słyszymy o zwolnieniach. Tak było też w tym przypadku. Ashborne Games przy tworzeniu The Guild: Europa 1410 dostało mniejszy budżet i musiało dokonać redukcji etatów. Dzięki transferowi do Warhorse objęci tym deweloperzy w większości nie wylecieli na bruk. Zamiast tego otworzyli w Brnie nowy oddział Warhorse Studios. Obecnie z dawnej ekipy Ashborne Games tylko siedem osób wciąż szuka zatrudnienia.
- Sytuacji dodatkowego smaczku dodaje fakt, że Ashborne Games pomagało przy produkcji dodatku Brushes with Death do Kingdom Come: Deliverance 2. Ta współpraca przebiegła bardzo dobrze i dzięki temu Warhorse z chęcią przyjęło potem tych deweloperów pod swoje skrzydła.
Pomimo tych problemów, prace nad The Guild: Europa 1410 są kontynuowane, choć oczywiście twórcy nie mają łatwo, bo obecnie projektem zajmuje się raptem 15 osób i nie ma planów na zwiększenie tej liczby. Jak tłumaczy nowa szefowa Ashborne Games, Crina-Maria Ionescu:
The Guild: Europa 1410 jest pod pewnymi względami większe i bardziej złożone niż Last Train Home. Dlatego stworzenie gry przy znacznie mniejszych zasobach, zgodnych z aktualną sytuacją na rynku gier, stanowi spore wyzwanie.
The Guild: Europa 1410 zmierza wyłącznie na pecety. Premiera wciąż jest planowana na przyszły rok.