Według Jeffa Grubba studio Quantic Dream z Davidem Cage’em na czele pracuje nad nową grą z uniwersum Gwiezdnych wojen. Produkcja o tytule Star Wars Eclipse może zostać zapowiedziana jeszcze w tym roku.
We wrześniu tego roku w sieci można było natrafić na plotki, zgodnie z którymi nowa gra studia Quantic Dream miałaby być powiązana z marką Gwiezdne wojny. Temat powrócił za sprawą wiarygodnego informatora Jeffa Grubba, który potwierdził te doniesienia podczas dostępnego odpłatnie podcastu Giant Bomb. Według dziennikarza nowe dzieło zespołu kierowanego przez Davida Cage’a nosi tytuł Star Wars Eclipse (via GameSpot).
Produkcja prawdopodobnie zabierze fanów uniwersum do czasów Wielkiej Republiki, czyli pokaże wydarzenia, które miały miejsce ok. 200 lat przed historią ukazaną w filmie Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo, a 800 lat po upadku Starej Republiki znanej z gier z serii Star Wars: Knights of the Old Republic. Był to okres rozkwitu zakonu Jedi, co zapewne znajdzie odzwierciedlenie w nowej produkcji.
Dowiedz się więcej o nowych serialach z uniwersum Gwiezdnych wojen:
Jeff Grubb zakłada, że produkcja zostanie oficjalnie zapowiedziana przed końcem tego roku. Niewykluczone, iż prezentacja będzie miała miejsce podczas ceremonii The Game Awards 2021, którą zaplanowano na 9 grudnia. Drugą opcją jest 14 grudnia, ponieważ data ta jest związana z akcją Bring Home the Bounty – w jej kalendarzu pod tym terminem widnieje grafika przedstawiająca kontroler do gier.
Dla studia Quantic Dream praca nad Star Wars Eclipse to z pewnością nowe doświadczenie. Firma do tej pory kojarzona była z przejmującymi grami przygodowymi stawiającymi na fabułę. Tymczasem nowe dzieło twórców ma w dużej mierze opierać się na akcji.
Więcej:ChatGPT z reklamami; nowe przecieki sugerują rychłe pojawienie się funkcji
64

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.