Stany Zjednoczone mają kolejny powód do zmartwień: Japonia świetnie zarabia sprzedając maszyny do czipów Chinom

Jesienią 2022 roku Stany Zjednoczone jeszcze bardziej zacisnęły pasa Chinom, ograniczając możliwości produkcji półprzewodników do czipów, a pod koniec 2023 roku dowiedzieliśmy się, że GeForce RTX 4090 także nie będzie dostępny w Państwie Środka. Wydaje się jednak, że Chiny mogły znaleźć przynajmniej tymczasowe obejście ograniczeń, dzięki pomocy japońskich korporacji (vide Bloomberg).

Chiny ratują produkcję półprzewodników dzięki Japonii

W pierwszej połowie lutego tego roku, Bloomberg opublikował raport, z którego wynikało, że część japońskich korporacji zanotowała bardzo duże wzrosty. Powodem takiego stanu rzeczy jest odsprzedaż starszych maszyn do produkcji półprzewodników swoim chińskim odpowiednikom. Sprzedaż miała być bardzo dokładnie sprawdzana, żeby uniknąć problemów z amerykańskimi patentami.

Powiązane:Pracodawca uznał, że przygotowanie stanowiska pracy nie jest pracą i nie chciał płacić. Skończyło się pozwem

Dzięki temu cały rynek półprzewodników w Japonii miał podwoić swoją wartość, o około 100 miliardów dolarów, od czasów wejścia pierwszych znacznych sankcji w 2022 roku. Jedną z firm korzystających na tym jest Tokyo Electron, które na giełdzie nagle znacznie wzrosło. Korporacja liczy nawet na więcej, co mogą sugerować słowa wicedyrektora Tokyo Electron, Hiroshi Kawamoto.

Źródło: Bloomberg

Mężczyzna stwierdził, że duży popyt Chin utrzyma się, a nawet wzrośnie. Firma ewidentnie zwraca na to swoją uwagę, ponieważ dzięki temu może liczyć na znaczne przychody. Zwłaszcza, że Chiny mogą aktualnie wyprodukować jedynie 20% swojego zapotrzebowania na półprzewodniki. Z tego powodu chińskie firmy będą prawdopodobnie dalej skupowały urządzenia z Chin w nawet jeszcze większej ilości.

Więcej:Gabe Newell kupuje superjacht za 500 milionów dolarów, wyposażony jest w garaż podwodny, szpital oraz 15 komputerów do gier

• tech