Stadia kończy żywot, ale Google żegna się miłym gestem
Dziś ważne wydarzenie w historii gamingowego streamingu. Google kończy żywot swojej usługi Stadia. Jej użytkownicy mogą liczyć na zwrot wydanych pieniędzy oraz ciekawe aktualizacje.

Google Stadia po ponad trzech latach walki o klienta na rynku usług steamingowych kończy dziś swój (nieusłany różami) żywot.
Google nadal zwraca pieniądze
Jeszcze dziś usługa grania „w chmurze” od Google zostanie wyłączona. Na oficjalnej stronie projektu zachował się jedynie panel informacyjny dla graczy, dzięki któremu każdy może poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Ponadto Google zobowiązało się do zrekompensowania zainwestowanych przez graczy i twórców pieniędzy.
- Ci pierwsi otrzymają zwrot wydatków na zakup: kontrolerów Stadia, pakietów preorderowych, gier i dodatków, a także wirtualnej waluty do gier. Pieniądze wydane na subskrypcję Stadia Pro przed 29 września 2022 r. nie podlegają zwrotowi.
- Twórcy, którzy stworzyli lub pracowali nad wydaniem ekskluzywnych gier na Stadię (np. Hello Engineer czy Outcasters), otrzymają częściowy zwrot kosztów produkcji.
Według zapewnień giganta większość klientów już otrzymała należny zwrot. Każdy, kto nadal czeka na kompensatę, powinien w styczniu otrzymać e-maila ze stosownymi instrukcjami.
Miły gest na koniec
Poza zwrotami pieniędzy dla graczy i twórców gier Google wypuściło aktualizację dla kontrolerów Stadia. Dzięki temu pady będą kompatybilne z domyślnie obcymi dla nich urządzeniami, np. systemem Windows lub Android. Uwaga: update wyłącza łączność Wi-Fi (zgodną z Google Stadia) na rzecz Bluetootha.
Co więcej, Google postanowiło dołączyć do biblioteki usługi ostatnią produkcję dostępną w jej ramach. Gra Worm Game jest odświeżoną wariacją Snake’a z 1976 roku, którą można przetestować za darmo przez 3 godziny, bez rejestracji. Rozgrywka w grze jest bardzo prosta, lecz nie ona jest tutaj najciekawsza, lecz długie napisy końcowe – wymieniają one setki osób, które pracowały nad Stadią. Bez wątpienia jest to miły gest i próba odwdzięczenia się ekipie za lata pracy nad rozwojem usługi.

Google Stadia – krótka historia
Usługa Google Stadia wystartowała w listopadzie 2019 roku i z początku oferowała zaledwie 12 gier (pod koniec żywota było ich prawie 200). Subskrypcja miała dwa warianty: darmowy i Pro. Pierwszy z nich umożliwiał zabawę w zakupione przez siebie produkcje (z puli 200 gier) w rozdzielczości 1080p, a wersja Pro (kosztująca wtedy 39 zł za miesiąc) oferowała jakość 4K, przestrzenny dźwięk 5.1 oraz dorzucała darmowe gry.
Projekt od początku nie działał najlepiej – zarzucano mu kiepski stan techniczny oraz małą bibliotekę gier. Z tego powodu Google zmagało się ze słabą sprzedażą usługi i kontrolerów. Gigant starał się dostosować do rynku w lutym 2022 roku, zmieniając m.in. hierarchie członków zarządu. Niestety w lipcu pojawiły się plotki o zamknięciu Google Stadia, które ziściły się dwa miesiące później. Usługa Google została pożegnana przez największe ikony branży.
Czas pokaże, czy gracze faktycznie potrzebują usług grania „w chmurze”, a także, jaki los spotka konkurencyjne GeForce NOW oraz Xbox Cloud Gaming.
Więcej:Od 15 października Android się zmienia. Google wprowadza nowe zasady dla aplikacji
Komentarze czytelników
prekor Generał

Meno1986
Wątpię w to .Prędzej Sony i MS ubiły pudełka całkowicie niż miały bawić wydawaniem pudełek z kodami. Poza tym pudełka zarobiły w ubiegłym roku 15$ . I nie mowy żeby któraś miało by rezygnować z takiego rynku. I przypominam ,że wszystko na świecie jest obecnie nie pewne.
dzl Legend

Niewypał to niewypał, ale Google bardzo elegancko zachowało się względem użytkowników Stadii.
Meno1986 Senator

prekor Generał

Maniek_MD
Te 72% dla cyfry na konsolach masz po dodaniu mikro ,dlc i usług. Natomiast w Europie sprzedała się w ubiegłym 157 mln gier z czego 77 mln przepada na pudełka. Reszta czyli 82 mln na cyfrę. Owszem cyfra ma przewagę ale cyfra nie ma natomiast tak że 72% pełnych gier sprzedaje się cyfrowo.
Maniek_MDZ Chorąży

Jeśli zaś chodzi o to, w jakiej postaci gracze kupują dane tytuły, to dystrybucja cyfrowa niekwestionowanie wygrywa z pudełkową, nawet biorąc pod uwagę produkcje konsolowe. I tak na gry w wersjach cyfrowych wydaliśmy w 2022 roku 173,8 miliarda dolarów (czyli o 4% mniej niż w zeszłym roku), a na te na nośnikach fizycznych raptem 10,7 miliarda dolarów (aż o 10,1% mniej niż w zeszłym roku). Poniżej zobaczycie zestawienie procentowe. Gry na PC: wersje cyfrowe 98%, wersje pudełkowe 2% całości. Gry konsolowe: wersje cyfrowe 72%, wersje pudełkowe 28% całości.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/rynek-gier-na-pc-urosl-w-2022-roku-choc-cala-branza-jest-na-minus/zc23aa5