Sód jest nowym świętym Graalem samochodów elektrycznych. Na szczęście surowiec nie jest w rękach Chin
Zeroemisyjna motoryzacja to ważny temat, a w jego wypadku polem bitwy są akumulatory. Aktualnie zainteresowaniem cieszą się baterie sodowe, które mogą przynieść sporo istotnych zalet.

Dyskusja na temat drogi rozwoju motoryzacji jest wciąż gorąca. Zeroemisyjność transportu można bowiem osiągnąć na kilka sposobów. Główne rozważania toczą się wokół akumulatorów, jakie mogłyby znaleźć się w naszych przyszłych samochodach.
W grę wchodzą obecnie baterie litowo-jonowe, półprzewodnikowe i sodowe. To właśnie trzecia propozycja w ostatnim czasie elektryzuje inżynierów. Widzą oni w niej szasnę nie tylko na dłuższą żywotność i niższą cenę produkcji, ale także uniezależnienie się od dostaw z Chin.
Rozwojowa sodowa konstrukcja
Konstrukcje sodowe dotychczas nie cieszyły się specjalnym zainteresowaniem. Głównym powodem takiego stanu rzeczy była niewystarczająca wydajność względem baterii litowo-jonowych i półprzewodnikowych. Wszystko jednak wskazuje, że to zaczyna się sukcesywnie zmieniać, co w efekcie sprawiło, że w ostatnim czasie dostrzeżono również ewidentne zalety takich typów akumulatorów.
Do ich zalet należy przede wszystkim wydłużona żywotność. Testy baterii sodowych wykazały, że po 4000 cykli ładowania zdolne są do gromadzenia prawie 94% swojej pierwotnej pojemności. Oznacza to, że samochód z takimi akumulatorami będzie zdolny pokonać nawet 1,6 miliona kilometrów, tracąc bardzo niewiele ze swojego pierwotnego zasięgu.
Kolejnym plusem takiej konstrukcji jest jej cena. Według portalu BloombergNEF, wykonanie baterii sodowej jest zauważalnie tańsze niż chociażby akumulatora litowo-jonowego. Konstruktorzy podkreślają jednak, że osiągnięcie niższej ceny i długowieczności może odbyć się kosztem skróconego zasięgu samochodu na pełnym naładowaniu. Ich zdaniem zapewnienie możliwości przejechania 1000 kilometrów bez „tankowania prądu” po drodze może oznaczać horrendalne ceny przy zakupie takiego auta.
Polityczny aspekt zeroemisyjności
Nie zmienia to jednak faktu, że akumulatory sodowe wyróżniają się swoimi zaletami na tle konstrukcji litowo-jonowych czy półprzewodnikowych. Chociaż obie te konstrukcje mają również swoje plusy, to do ich ewidentnych minusów należy dostępność surowców i komponentów.
Te bowiem w głównej mierze pochodzą z Chin i Tajwanu. Pandemia COVID-19 boleśnie pokazała, że łańcuchy dostaw mogą zostać łatwo przerwane, nawet tak niezbędnych produktów. Zważając na imperialną politykę Państwa Środka i agresywne zapatrywania względem Tajwanu, a także długoletnią rywalizację gospodarczą z USA, znaczącą przewagą baterii sodowych nad pozostałymi ideami jest dostępność surowców do ich wykonania.
Co prawda 16 na 20 czynnych fabryk produkujących wspomniane baterie leżą w Chinach, to jednak dostępność sodu i łatwość jego pozyskania jest wysoka m.in. w Stanach Zjednoczonych, co daje nadzieję na uniezależnienie się w tym zakresie. W tym celu amerykański rząd wspiera finansowo przedsiębiorców działających na rzecz sodowej technologii w kraju.
Gospodarcze ciosy Chińczyków
Nie oznacza to jednak, że Chiny są bezbronne w „sodowej walce”. Pochodzący z tego państwa potężny koncern motoryzacyjny BYD już wkrótce ma wypuścić do sprzedaży nowy model samochodu elektrycznego pod nazwą Seagull, zawierający baterie sodowe. Ma to pozwolić na obniżenie ceny finalnej do poziomu 8000 euro. Ten, jak i inne „elektryki” z Chin, od kilku lat stają się coraz większym zagrożeniem dla amerykańskiej i europejskiej motoryzacji. Z tego względu amerykanie aktywnie działają na rzecz rozwoju sodowych akumulatorów we własnym zakresie. Czas pokaże, czy starania okażą się wystarczające.
Komentarze czytelników
Cordite Generał
Zeroemisyjna motoryzacja :D i jeszcze propaganda antychinskiej ciemnoty na deser dla patolemingozy :)
hinson Generał
Tylko należałoby strażaków nauczyć, że nie wolno baterii litowych i sodowych polewać wodą, bo równie dobrze mogliby sobie zatankować do zbiornika benzyny i polewać palący się samochód elektryczny
Jak jestes takim ''ekspertem'' to zacznij robic szkolenia strazy pozarnej. Przeciez taki ''talent'' jak ty nie moze sie zmarnowac a przy okazji zarobisz sporo kasiury za swoje uslugi.
tynwar Senator
Drackula Legend

Zarowno Tesla jak i chinczyki opracowaly mechanizm szybkiej wymiany baterii wiec teoretycznie baterie powinienes moc odlaczyc jednym przyciskuem;)
Herr Pietrus Legend

Jak zdemontować płonące akumulatory? To już chyba prościej cały samochód zasypać wywrotką piasku :)