Shang-Chi może zostać zbanowane w Chinach z przedziwnego powodu
Film Shang-Chi od Marvela może nie doczekać się premiery w Chinach. Powodem mają być wypowiedzi aktora Simu Liu odnoszące się do warunków życia w Państwie Środka.
Informowaliśmy Was niedawno, że film Shang-Chi i Legenda Dziesięciu Pierścieni już niemal zwrócił się Disneyowi. Wygląda jednak na to, iż korporacja nie ma co liczyć na zyski z wyświetlania produkcji w Chinach. Tamtejszy rząd często uniemożliwia premiery zachodnich obrazów w swoim kraju – tak było choćby z niedawną Czarną Wdową – więc Shang-Chi od początku miał niewielkie szanse na debiut w Państwie Środka. Teraz zostały one najprawdopodobniej całkowicie przekreślone, bowiem w sieci wypłynęły wypowiedzi aktora Simu Liu, który gra w filmie główną rolę.
Pochodzący z Chin kanadyjski gwiazdor udzielił w 2017 roku wywiadu stacji telewizyjnej CBC. Przytoczył w nim słowa swoich rodziców odnoszące się do warunków życia pod komunistycznymi rządami. Chiny miały zostać określone jako „trzeci świat”, w którym ludzie „umierają z głodu”. Czy jest to powód do uniemożliwienia pokazywania filmu? W Państwie Środka – owszem.
Podobny przypadek miał bowiem miejsce rok wcześniej. Wtedy chodziło o produkcję Nomadland – swoją drogą nagrodzoną trzema Oscarami – w reżyserii Chloe Zhao. Jej stare, odnoszące się do Państwa Środka komentarze, zostały znalezione w „odmętach Internetu”, co poskutkowało tym, że film nigdy nie wszedł na chińskie ekrany. Co więcej, Zhao stanęła także za kamerą znajdującego się w postprodukcji Eternals od Disneya, który z dużą dozą prawdopodobieństwa podzieli los zarówno Nomadland, jak i – w domyśle – Shang-Chi.
Dla twórców cała ta sytuacja jest o tyle niedobra, że chiński rynek to potencjalne źródło ogromnych pieniędzy – co pokazał choćby sukces Free Guy z Ryanem Reynoldsem i Jodie Comer w rolach głównych, który to film został uznany za odpowiedni przez tamtejsze władze. Nie żeby odpowiedzialny za niego Taika Waititi akurat w to celował. Z czasem może jednak dojść do kuriozalnej sytuacji, w której filmowcy albo dostosują się do „wrażliwości” chińskiego rządu, albo będą musieli pogodzić się z ograniczonymi zyskami.
Na szczęście w Polsce Shang-Chi można obejrzeć bez większych problemów – wystarczy udać się do kina.
- Shang-Chi udowadnia, jak urokliwy może być brak logiki
- Shang-Chi niczym Jackie Chan; reżyser o wyciętej scenie
- Free Guy udowadnia, że dobre żarty to nie wszystko
- Nowy zwiastun Eternals prezentuje się znacznie lepiej
Film:Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni(Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings)
premiera: 2021akcjaprzygodowyfantasysci-fi
Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni opowiada historię tytułowego superbohatera, mistrza sztuk walki, który zostaje wciągnięty do organizacji Dziesięć Pierścieni. Po latach musi uporać się ze swoją przeszłością. Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni jest wyreżyserowaną przez Destina Daniela Crettona (Przechowalnia numer 12, Tylko sprawiedliwość) 25. pełnoprawną odsłoną opartego na kultowych komiksach Kinowego Uniwersum Marvela (MCU). Jej głównym bohaterem jest tytułowy mistrz kung fu i posługiwania się bronią, znany również jako Shaun, niegdyś będący członkiem organizacji Dziesięć Pierścieni (która po raz pierwszy pojawia się już w pierwszym Iron Manie). Jego spokojne życie w San Francisco staje na głowie, gdy staje się on obiektem ataku grupy wyszkolonych wojowników, chcących odebrać amulet jego matki. W wyniku serii wydarzeń mężczyzna musi skonfrontować się zarówno z jej przeszłością, jak i swoją własną. W produkcji wystąpili m.in. Simu Liu (Shaun), Awkwafina (Katy), Tony Chiu-Wai Leung (Xu Wenwu), Ben Kingsley (Trevor Slattery), Meng'er Zhang (Xialing), Fala Chen (Li) oraz Michelle Yeoh (Ying Nan). Zdjęcia kręcono w Sydney i San Francisco.