Twórcy Last Epocha wyeliminowali poważny błąd, który pozwalał na tworzenie potężnych przedmiotów. Ekonomia gry nie została zaburzona, a gracze otrzymają karę.
Dziś wieczorem minie równy tydzień od startu drugiego sezonu Last Epoch. Przyciągnął on do monitorów sporą liczbę graczy, a i ostatnie recenzje na Steamie wskazują, że nowa zawartość przypadła im do gustu – 88% z nich jest pozytywnych. Studio Eleventh Hour Games stale ulepsza swoją produkcję, wydając łatkę za łatką, a jedna z nich (hotfix 1.2.0.4) usunęła poważny błąd.
Deweloperzy odkryli problem związany z nowym drzewkiem Weaver Tree, a konkretniej z węzłami typu Imprint. Umieszcza się w nich wybrane przedmioty, aby zwiększyć szansę na zdobycie podobnych łupów. Okazało się, że użycie runy dominacji na zdobytym w ten sposób wyposażeniu zapewniało znacznie większy legendarny potencjał, niż zamierzono.
Na szczęście, jak przekazali twórcy, błąd ten był dość trudny do wykorzystania w celu zdobycia dużej liczby potężnych i drogich przedmiotów. Trzeba było mieć nie tylko sporo rzadkiego materiału, ale też wiele szczęścia.
W związku z tym ekonomia gry nie została zaburzona, a zdobyte w ten sposób unikatowe przedmioty namierzono i zablokowano opcję handlowania nimi. Co więcej, twórcy pracują nad namierzeniem i usunięciem kont graczy, którzy świadomie dopuszczali się nadużyć.
Dziękujemy wielu członkom społeczności, którzy szybko zgłosili problem. Zapewnienie integralności gospodarki w grze jest najwyższym priorytetem dla Last Epoch.
Warto również wspomnieć, że deweloperzy wypuścili dzisiaj pierwszą nieco większą aktualizację drugiego sezonu, oznaczoną numerem 1.2.1 (zdążyli już nawet wydać szybkiego hotfixa 1.2.1.1). Poza usunięciem masy błędów, zadbano też o sporą liczbę ulepszeń.
Wszystkich zmian jest oczywiście znacznie więcej, a z pełną listą możecie się zapoznać na stronie Last Epocha.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
2

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).