Rodzice nie nadążają za tym, co ich dzieci robią w internecie. Dane z Polski są alarmujące
W Polsce rusza kampania informacyjna „Dzieci w sieci. Wyzwania cyfrowego świata”. Jej zadaniem jest zwiększenie świadomości rodziców na temat obecności dzieci w Internecie.

Wiele dzieci już w młodym wieku ma kontakt z internetem, a nawet mediami społecznościowymi. Równocześnie spora grupa rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, co ich pociechy robią w sieci i z kim wchodzą w kontakt. Żeby to zmienić, ruszyła kampania „Dzieci w sieci. Wyzwania cyfrowego świata” instytutu NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) oraz Ministerstwa Cyfryzacji.
Rodzic nie musi być ekspertem od internetu
Już na samym wstępie autorzy kampanii zwracają uwagę, jak istotny w dzisiejszych czasach jest internet. To w sieci dzieci dowiadują się o nowych rzeczach, mogą się rozwijać i poznają ludzi, czyli robią to, co dwie dekady wcześniej ich rodzice. Jednocześnie opiekunowie nie muszą być specjalistami, bo wciąż najbardziej liczy się ich rola jako rodzica:
Najważniejsza jest Twoja obecność, uwaga i gotowość, by rozmawiać – nawet jeśli nie rozumiesz wszystkiego. Twoja bliskość i otwartość dadzą dziecku poczucie bezpieczeństwa, które jest konieczne do nawiązania dialogu.
Dlatego rodzice powinni być świadomi tego, co ich dzieci robią w Internecie i z kim wchodzą w relacje, ale przy jednoczesnym zachowaniu prawa do prywatności dla dziecka, co sprzyja budowaniu więzi rodzinnych. Odpowiedni kontakt jest potrzebny, bo według opublikowanych danych 56% dzieci doświadczyło przemocy w sieci, ale aż 52,1% z nich nikomu o tym nie powiedziało. Co powinni robić rodzice, wyjaśnia kierowniczka działu profilaktyki cyberzagrożeń w NASK Anna Rywczyńska (vide Wirtualne Media):
Zainstalowanie aplikacji rodzicielskiej to za mało, równocześnie potrzebne jest wsparcie i rozmowy, w których najpierw wyjaśnimy dziecku, dlaczego pewne treści mogą być niebezpieczne, z czym można zetknąć się podczas korzystania z internetu i co powinno robić, gdy trafi na przemoc i niebezpieczne treści.
Nie chodzi jednak wyłącznie o kontakt z dzieckiem. Należy samodzielnie poszerzać swoją wiedzę na temat surfowania po Internecie i tego, jak działa. Dotyczy to między innymi algorytmów, które odpowiadają o tym, jakie treści są wyświetlane dzieciom. Twórcy kampanii zwracają uwagę, że jeśli zobaczymy materiał, który uznamy za niepoprawny, to nie powinniśmy reagować złością, bo szkodliwe treści trafiają do nich, nawet jeśli tego nie wyszukują.
Oczywiście warto także spojrzeć na siebie. Jeśli będziemy chcieli zastosować pewne reguły korzystania z telefonu lub komputera, to dobrze zastanowić się, czy sami potrafilibyśmy ich przestrzegać, by dać dziecku dobry przykład.