Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 listopada 2022, 19:39

Risen na nowych platformach będzie drogi jak na port 13-letniej gry

Wystartowały preordery Risena na PS4 i Switcha. Jak na port trzynastoletniej produkcji gra jest wyjątkowo droga.

Źródło fot. Risen / Steam.
i

Po wczorajszej oficjalnej zapowiedzi pierwszego Risena na PS4, XOne i Switcha w serwisie gamestop.com pojawiła się możliwość złożenia zamówienia przedpremierowego na pudełkową wersję gry. Dostępne są tylko dwa wydania – na PlayStation 4 i Switcha – gdyż na konsolę Microsoftu tytuł będzie sprzedawany wyłącznie cyfrowo.

Spore zaskoczenie budzi cena produkcji. Zarówno na PS4, jak i na Switcha pierwszy Risen kosztuje 29,99 dolara amerykańskiego – czyli, przy obecnym kursie tej waluty, około 140 zł. Trzeba przyznać, że jak na port gry z 2009 roku nie jest to mało. Tym bardziej, iż jedyną „nowością” ma być obsługa pada, której implementacja nie powinna być zbyt skomplikowana, gdyż tytuł został pierwotnie wydany na Xboxa 360 (oraz PC).

Risen na nowych platformach będzie drogi jak na port 13-letniej gry - ilustracja #1
Źródło: gamestop.com.

Aby podkreślić, jak wysoka jest to cena, warto porównać ją z tym, ile oryginalny Risen kosztuje na Steamie, GOG-u czy w MS Store. Za dostępną w pierwszych dwóch sklepach pecetową wersję gry trzeba zapłacić całe 35,99 zł (bez promocji), natomiast za wydanie na X360 – 79,99 zł.

Komentarz jest chyba zbędny, prawda? Jeśli więc zastanawialiście się, po co THQ Nordic wydaje Risena na nowe platformy po tylu latach od premiery, to już wiecie. Dla przypomnienia dodam, że gra na konsole ukaże się 24 stycznia 2023 roku. Gracze PC mogą liczyć na patch (oczywiście darmowy), który doda obsługę kontrolera.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej