Montaż scen obecny w prologu Cyberpunka 2077 był zamierzony. Igor Sarzyński oraz Paweł Ochocki z CD Projekt RED wyjaśnili motywację za taką decyzją.
Miriam Moszczyńska
W prologu Cyberpunka 2077 znajduje się kontrowersyjna wstawka filmowa, która, jak dowiedzieliśmy się niedawno, była w planach od początku. Mowa tutaj o fragmencie, w którym V wraz z Jackie’em podejmują się wielu zajęć w Night City – niektórzy gracze uważali, że to montaż scen z wyciętej zawartości i powinniśmy móc rozegrać te wydarzenia samodzielnie.
Paweł Ochocki i Igor Sarzyński, pracownicy studia CD Projekt RED, w rozmowie, która ukazała się na kanale Story Mode na YouTubie, wyjaśnili, iż ten fragment fabuły został ukazany w taki, a nie inny sposób, aby utrzymać tempo historii opowiadanej w Cyberpunku 2077. Poniżej fragment wypowiedzi Igora Sarzyńskiego, dyrektora narracyjnego.
Zawsze myśleliśmy o tej sekwencji w ten sposób [jako o montażu - dop. red.] i od początku chcieliśmy nieco przyspieszyć historię do jej kluczowego momentu. Z perspektywy mojej czy struktury scenariusza, jeśli mielibyśmy spędzić te pół roku z Jackie’em, to wciąż bylibyśmy w pierwszym akcie, przed punktem w zwrotnym w fabule itd. Zatem przeciągalibyśmy grę na siłę jeszcze przed tym, kiedy ona tak naprawdę się zacznie.
Trudno tutaj nie przyznać racji deweloperowi. Cyberpunk, mimo iż kreuje Night City na niesamowicie żywe miasto, wciąż pozostaje grą, w której to fabuła gra pierwsze skrzypce. Zatem nie mamy tutaj typowej konwencji sandboksa, w którym ukazanie owego fragmentu historii jako długiego ciągu błahych, niewiele wnoszących do opowieści misji byłoby zrozumiałe.
Może Cię zainteresować:
Oczywiście ten temat nie był jedynym, który poruszony został w rozmowie. Możemy w niej również posłuchać o technicznej stronie gry (np. zabiegach związanych z kreowaniem immersji), jak i typowej dla dyskusji o Cyberpunku kwestii tego, czego gra nauczyła deweloperów. W każdym razie warto jej wysłuchać.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
15