Premiera Baldur’s Gate 3 tuż, tuż. Oto, kiedy można spodziewać się recenzji nadchodzącego RPG Larian Studios na GRYOnline.pl.
Zapewne zastanawiacie się, kiedy w sieci pojawią się recenzje najważniejszej premiery tego tygodnia – a być może nawet miesiąca i roku (a dla niektórych pewnie także dziesięciolecia), czyli Baldur’s Gate 3. Spieszę donieść, że embargo schodzi 3 sierpnia o godzinie 17:00 polskiego czasu.
Czy wtedy pojawi się tekst na GRYOnline.pl? Owszem, jednak musicie wiedzieć, iż będzie to tzw. recenzja w przygotowaniu. Nie jest tajemnicą, że Larian Studios dość długo zwlekało z udostępnieniem „prasowego” buildu gry.
Biorąc pod uwagę deklarowaną przez dewelopera długość trzeciego „Baldura” – od 75 do 100 godzin – jego pospieszne ukończenie w kilka dni graniczy z cudem. A przecież nie chodzi o to, aby wybrać tryb opowieści i jak najszybciej zobaczyć napisy końcowe, tylko dokładnie przetestować grę.
Dlatego też recenzja w przygotowaniu, którą opublikujemy w czwartek, będzie bazowała na pierwszych kilkunastu – może ponad 20 – godzinach Baldur’s Gate 3. Oczywiście zostanie ona opatrzona wstępną oceną. Pełny tekst zostanie jednak opublikowany jakiś czas później – gdy uda się dogłębnie przeanalizować grę (choć raczej nie sprawdzimy wszystkich 17 tys. wariacji zakończeń…).
Dla przypomnienia dodam, że 3 sierpnia BG3 wyjdzie tylko na PC. Na PS5 produkcja trafi 6 września.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
11

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.