Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 marca 2022, 19:28

Premiera Black Geyser - mrocznego RPG o chciwości a la Baldur i PoE; zagramy po polsku

Dziś na Steamie i GOG-u odbyła się premiera Black Geyser: Couriers of Darkness – klasycznej gry RPG, której przechodzenie złą postacią może być zabawne. Po siedmiu miesiącach w Early Accessie produkcja doczekała się wielu usprawnień, niewielkiej podwyżki ceny i polskiej wersji językowej. Przypominamy również jej wymagania sprzętowe na PC.

Miał być Early Access w sierpniu – i był. Miała być właściwa premiera w pierwszym kwartale 2022 roku – jest. Niezależne studio GrapeOcean Technologies wzorowo dotrzymało deklarowanych terminów, dzięki czemu dziś o godzinie 19:00 na Steamie i GOG-u ukazała się klasyczna gra RPG Black Geyser: Couriers of Darkness (Wysłańcy mroku).

Fabuła i mechanika

Jeśli nie wiecie, co to za twór, pozwólcie, że przedstawię go Wam słowami deweloperów:

Akcja gry Black Geyser toczy się w Yerengalu – świecie, na który mroczni bogowie zesłali korupcję i chciwość. Przez wieki diabelski bóg Rothgor szerzył tam strach oraz przerażenie, tocząc wojnę ze wszystkimi rasami śmiertelników. Po jego wygnaniu wielki naród Isilmeraldu cieszył się czasem pokoju i dobrobytu. Niezadowolenie znów jednak zaczęło rosnąć, a między stolicą Isilbright a bogatym miasteczkiem górniczym Deron-Guld szykuje się krwawa wojna domowa.

Jeśli zaś chodzi o mechanikę, określenie „klasyczne RPG” powinno powiedzieć Wam wszystko, co musicie wiedzieć. Spodziewajcie się więc widoku izometrycznego oraz taktycznych starć z aktywną pauzą, podczas których wydacie rozkazy własnoręcznie stworzonej postaci i jej towarzyszom.

Kreując bohatera lub bohaterkę, można wybrać po jednej z pięciu ras (ludzie, krasnoludy, elf, feldegugowie i rillowowie) oraz trzynastu unikatowych klas, należących do czerech wiodących grup (kapłanów, banitów, wojowników i czarodziei). Każda z nich otrzymuje unikalne umiejętności, przedmioty itd.

Wersja językowa

Przed premierą na karcie produktu na Steamie widniała informacja, jakoby Black Geyser: Couriers of Darkness miało być dostępne jedynie w języku angielskim. Opis gry zamieszczony na platformie firmy Valve nie bez kozery został jednak napisany po polsku – tytuł otrzymał bowiem kinową lokalizację.

Cena nieznacznie w górę

Ile za to wszystko zapłacimy? Cóż, od dziś nieco więcej niż do tej pory. Wczesna wersja produkcji kosztowała bowiem 89,99 zł. Za „pełniaka” – po dwudziestu dość dużych aktualizacjach – trzeba zaś wyłożyć 107,99 zł. Wydaje się jednak, że gra przeznaczona na 30–60 godzin zabawy jest warta tej kwoty – na szczególną uwagę zasługuje mechanika chciwości, o której więcej pisaliśmy tutaj.

Źródło: Steam.

Jak się pewnie domyślacie, Black Geyser: Couriers of Darkness wyszło jedynie na PC. Wymagania sprzętowe są znane już od jakiegoś czasu, ale dla formalności zamieszczam je poniżej.

Black Geyser – minimalne wymagania sprzętowe na PC

  • Procesor: Intel Core i3-3220 / AMD FX-4300
  • Karta graficzna: AMD Radeon R7 260X / NVIDIA GeForce GTX 750 Ti z 2 GB pamięci VRAM
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • System operacyjny: Windows 7 w wersji 64-bit
  • Miejsce na dysku: 40 GB (HDD)

Black Geyser – zalecane wymagania sprzętowe na PC

  • Procesor: Intel Core i7-4770K / AMD Ryzen 5 1500X
  • Karta graficzna: AMD Radeon RX 5700 / NVIDIA GeForce GTX 1050 Ti z 4 GB pamięci VRAM
  • Pamięć: 16 GB RAM
  • System operacyjny: Windows 10 w wersji 64-bit
  • Miejsce na dysku: 40 GB (SSD)

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej