Porzucona i mało znana gra z serii Dragon Age została przywrócona do życia przez fana. Możecie ją ograć całkowicie za darmo
Zawód Strażą Zasłony wciąż daje wam się we znaki? Fan serii przywrócił właśnie niszową grę, która zabiera graczy do czasów Inkwizycji.

Ciężko nazwać wydaną w październiku zeszłego roku Straż Zasłony dobrą grą. Choć fani Dragon Age’a czekali na nią cierpliwie przez ostatnią dekadę, EA popełniło po drodze szereg błędów, które kosztowały twórców czas i zasoby. W efekcie „czwórka” jest produkcją solidną acz odbiegającą od rodzących się latami oczekiwań, co pokazały szybkie przeceny oraz premiery w subskrypcjach.
Niektórzy gracze stracili wiarę w powrót smoczej sagi do łask, na szczęście jednak wciąż istnieje pełna pasji społeczność fanów. Jeden z nich przywrócił chociażby usuniętą lata temu niszową grę przeglądarkową, osadzoną fabularnie między „dwójką” a Inkwizycją.
Symulator zarządzania własnym dworem
Na krótko przed premierą Inkwizycji w listopadzie 2014 roku, BioWare udostępniło The Last Court: grę przeglądarkową pozwalającą wcielić się we władcę markizatu Serault w Orlais. Rozgrywka w dużej mierze opierała się na właściwym zarządzaniu zasobami oraz podejmowaniu politycznych decyzji, których sukces zależał od statystyk postaci.
Gra została permanentnie dezaktywowana po sześciu latach, dlatego nie każdy fan miał okazję ją przejść – aż do dziś. Użytkownik Eglwyswrw z Reddita spędził ponad sto godzin, by przywrócić The Last Court do łask w nieco odmienionej formie. Całość opisywana jest jako adaptacja, remake, demake bądź po prostu odrodzenie tytułu.

Autor projektu wprowadził pełen szereg modyfikacji, które nie tylko usprawniły zabawę, ale też dodały liczne smaczki i detale nieistniejące w oryginale. Wśród zmian i dodatków znalazły się m.in. rzuty kośćmi, poprawki kodeksu z informacjami o lore świata oraz zróżnicowane poziomu trudności (swobodny, koszmarny i normalny).
Na zmianach zyskała także fabuła. Fan przywrócił wyciętą zawartość oraz dokończył opowieść, czyniąc ją bardziej spójną – także w prologu, który bombardował gracza informacjami na temat lore. Co więcej, usprawniono system dobierania doradców i wspólników oraz usunięto klasowe ograniczenia związane z kreatorem postaci. Sama gra składa się z dziewięciu rozdziałów (to ponad 148 tysięcy słów) i oferuje siedem zakończeń.
Całość rozgrywki powinna zająć kilka godzin przy założeniu, że gracz szybko czyta i nie ma w nawyku zerkania do kroniki. Tak czy siak autor gwarantuje, że pierwsze podejście odsłania raptem 25% zawartości. Odświeżone The Last Court jest dostępne całkowicie za darmo – grą możecie cieszyć się, pobierając plik na komputerze bądź odpalając ją za pośrednictwem itch.io (także mobilnie).
Jednocześnie internauta zachęca graczy mobilnych do częstego zapisywania na wypadek nagłego odświeżenia strony. Dodatkowo musimy pamiętać, że sejwy są bezpośrednio związane ze słynnimi już ciasteczkami – miejcie to na uwadze przed ich czyszczeniem.
- Różności
Komentarze czytelników
SmyQ23 Chorąży

Oo, dzięki za ten news, jeszcze półtora roku temu, świeżo po przejściu trylogii, piałbym z zachwytu. Dziś po tym co zaserwowała serii czwórka jakoś znacznie mniej we mnie entuzjazmu, ale myślę że i tak dam tytułowi szansę.