Polskie Seven: The Days Long Gone dostępne na PC-tach

Doczekaliśmy się premiery polskiej gry RPG Seven: The Days Long Gone od studia Fool's Theory. Tytuł zadebiutował na komputerach osobistych.

Kamil Zwijacz

1 grudnia 2017 11:25

Seven: The Days Long Gone – efekt ponad dwóch lat pracy studia Fool's Theory.

Zapowiedziana w sierpniu 2015 roku polska gra Seven: The Days Long Gone zadebiutowała dziś na komputerach osobistych. Tytuł nabędziecie na Steamie w promocyjnej cenie 112,49 zł, ale lepiej zapoznać się z ofertami rodzimych sprzedawców, którzy sprzedają pudełkowe wydanie za około 90 zł. Szczegóły jak zwykle znajdziecie w ramce obok.

Niestety w sieci nie ma jeszcze zbyt wielu recenzji – na razie pojawiły się dwa teksty. Pierwszy, z anglojęzycznego serwisu wccftech.com, mówi o rozbudowanym izometrycznym RPG. Recenzent zachwala bardzo dobrze zrealizowaną rozgrywkę i ciekawy projekt świata, a także mnóstwo atrakcji czekających na graczy podczas przygody. Na minus wypada walka, choć akurat w tym przypadku trzeba pamiętać, że Seven: The Days Long Gone to przede wszystkim skradanka, więc bezpośrednich starć i tak warto unikać. Poza tym gra cierpi z powodu słabego interfejsu, ale ogólnie jest to udany projekt, który zasługuje na ocenę 8/10. Drugi artykuł pojawił się na jednej z największych niemieckich stron o grach – GameStar. Tytuł zgarnął tam jeszcze wyższą notę – 84/100 punktów.

Chyba więc warto dać szansę ekipie Fool's Theory, choć oczywiście, jeżeli nie chcecie ryzykować, to wstrzymajcie się z zakupem do czasu pojawienia się większej liczby artykułów. Nasza recenzja ukaże się dziś o godzinie 15:00.

Seven: The Days Long Gone w skrócie:

izometryczna gra RPG z elementami skradanki;
zadebiutowała dziś na PC-tach;
tytuł stworzyła polska ekipa Fool's Theory, której członkowie pracowali wcześniej m.in. przy drugiej i trzeciej części Wiedźmina.

Przypominamy, że Seven: The Days Long Gone jest niecodzienną grą RPG, w której wcielamy się w złodzieja Teriela. Trafia on do kolonii karnej na wyspie Peh, gdzie ma do wykonania kolejne zlecenie. Tytuł ma sporo naleciałości skradankowych – nie da się więc rozwinąć postaci w ten sposób, by została ona np. rycerzem. Zabawa polega za to na ostrożnej eksploracji, unikaniu walki, zakładaniu pułapek, chowaniu się i atakowaniu z zaskoczenia.

Nad grą pracowało kilku deweloperów ze studia CD Projekt RED, którzy wcześniej dołożyli cegiełkę do drugiej i trzeciej części Wiedźmina. Ponadto wsparciem służyła firma IMGN.PRO, znana z gry Kholat, która jest również wydawcą produkcji.