Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 23 sierpnia 2025, 17:25

Pokaz Gothic Remake udowodnił mi, że jego twórcy słuchają głosu fanów. Największe obawy budzi optymalizacja

Wiedząc, że na gamescomie będę miał okazję zobaczyć kolejne fragmenty odświeżonego Gothica, nastawiałem się na różne scenariusze. Czy twórcom, nawet tylko za zamkniętymi drzwiami, udało się zaprezentować coś sprawiającego, że na remake będę czekał z lepszym nastawieniem?

Trudno być dziś fanem Gothica i z entuzjazmem czekać na zapowiedziany lata temu remake. Niedawno dowiedzieliśmy się, że premiera gry nastąpi dopiero w przyszłym roku, a udostępnione już wszystkim demo nie napawa mnie optymizmem. Dlatego wiedząc, że na gamescomie będę miał okazję zobaczyć kolejne fragmenty odświeżonego Gothica (i będę mógł wypytać o nie deweloperów), nastawiałem się na różne scenariusze. Spodziewałem się nawet, że będzie mi dane po prostu ponownie zagrać w demo Nyrasa. Czy twórcom, nawet tylko za zamkniętymi drzwiami, udało się w końcu zaprezentować coś sprawiającego, że na remake Gothica będę czekać z trochę lepszym nastawieniem?

Godzinny pokaz, podzielony na dwie części, dał mi tę odpowiedź. I jest ona bardziej uspokajająca, niż śmiałbym przypuszczać. To, co zobaczyłem, to wciąż Gothic z problemami, ale jednocześnie projekt, który po raz pierwszy pokazał mi swój obszerny świat, a twórcy udowodnili, że potrafią nie tylko słuchać, ale i wyciągać właściwe wnioski. I choć do premiery zostało jeszcze sporo czasu, poczułem, że przyszłość Gothica może malować się nieco lepiej, niż ostatnio zakładałem.

Walka – odpowiedź na krytykę dema

Pierwszą rzeczą, jaką pokazali autorzy, było specjalne demo poświęcone starciom – i była to decyzja niezwykle odważna, bo to właśnie walka pogrążyła w mojej ocenie grywalne demo z Nyrasem i budziła największe obawy wśród graczy. Deweloperzy przygotowali lokację, w której prezentowali potyczki z perspektywy różnych postaci, w tym maga czy endgame’owego wojownika. Okazuje się, że w takich warunkach system walki wypada o wiele lepiej, niż się spodziewałem.

Przede wszystkim Bezimienny nie jest już tak sztywny. Porusza się płynniej, ataki mają lepsze flow, a całość jest znacznie bardziej responsywna. Można by to wytłumaczyć tym, że bohater był bardziej dopakowany i miał już rozwinięte odpowiednie umiejętności, ale w takim razie znaczyłoby to, że przyrost mocy jest odczuwalny i widoczny, o co przecież w Gothicu od zawsze chodziło. Co ciekawe, mam wrażenie, że być może walka jest teraz aż za bardzo dynamiczna. W grze pojawiło się na przykład rolowanie postaci, które deweloperzy wykorzystywali podczas starć, co jest ukłonem w stronę nowoczesnych gier akcji. Czy to dobrze? Trudno ocenić, bo dużo zależy od zachowania przeciwników w takim przypadku, ale na pewno jest to znaczne odejście od stylu oryginału.

Dużo uwagi poświęcono walce, zwłaszcza w wykonaniu już rozwiniętej postaci.Gothic Remake, THQ Nordic, 2026.

Dobrze prezentuje się za to system magii. Nie wygląda to jak festiwal kolorowych fajerwerków z jakiegoś MMO fantasy, czym najbardziej się martwiłem. Efekty są potężne, ale zachowują surowy, mroczny klimat. Animacje – mimo że niektóre wciąż wymagają dopracowania (np. roztrzaskanie zamrożonego przeciwnika) – potrafią zachwycić. Bardzo dobrze prezentuje się na przykład animacja przemiany w wilka, w którą wyraźnie włożono wiele pracy, by wyglądała bardziej zjawiskowo. To pokazuje, że twórcy rozumieją, iż magia w Gothicu to potężne, ale i niebezpieczne narzędzie, a nie tylko zestaw kolorowych pocisków.

Rozbudowa świata

Po prezentacji walki, która rozwiała część moich obaw, twórcy przeszli do drugiej, równie ważnej, części pokazu – zabrali nas na spacer po Górniczej Dolinie w deweloperskiej wersji gry. I to właśnie tutaj widać, jak wiele serca wkładają w ten projekt.

Najważniejsze jest to, że klimat oryginału został uchwycony perfekcyjnie. To wciąż ta sama, brudna, surowa i niebezpieczna Kolonia. Miejscówki, takie jak Nowy Obóz, majestatyczna Świątynia Śniącego czy gniazdo Królowej Pełzaczy, wyglądają obłędnie, zachowując swój unikalny charakter i kolorystykę. To uczucie powrotu do domu, ale do domu, który został odrestaurowany z szacunkiem. Wcześniej bałem się o kolorystykę gry, ale miejsca, które mi zaprezentowano, sugerują, że Kolonia Karna wciąż utrzymana jest w odpowiednich barwach.

Co jednak ważniejsze, o czym zresztą już wcześniej informowano, ale dopiero teraz mogłem się przekonać na własne oczy – deweloperzy nie ograniczyli się do prostego odtworzenia mapy 1:1. Zamiast tego przyjęli filozofię inteligentnego rozszerzania świata tam, gdzie wcześniej technologia i budżet oryginału na to nie pozwoliły. Tam, gdzie było miejsce na rozbudowę, zrobiono to z wyczuciem. Doskonałym przykładem są pola ryżowe, które teraz stanowią znacznie większy i bardziej wiarygodny obszar, z rozbudowaną siedzibą Ryżowego Księcia. Podobnie potraktowano obóz Quentina, który zyskał na szczegółowości i jest logiczniej rozplanowany.

Miejscówki mają zostać sensownie rozbudowane.Gothic Remake, THQ Nordic, 2026.

Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak zapowiedź czegoś, na co fani czekali od lat – dodania zupełnie nowych zadań w środkowej i późniejszej fazie gry, które rozwijają historie postaci drugoplanowych. Pamiętacie tych wszystkich NPC, którzy w oryginale byli tylko statystami – stali w jednym miejscu, pełnili funkcję kupców lub tła, ale nie mieli do zaoferowania żadnej głębszej interakcji? W remake’u ma być inaczej. To fundamentalna zmiana, która ma potencjał, by tchnąć w Kolonię nowe życie. Nawet orkowie dostali odrobinę miłości i po zdobyciu Ulu-Mulu będą mogli zaoferować dodatkowe zadania, a Bezimienny ponoć będzie mógł się nauczyć ich języka.

Równie dobrze zapowiada się rozbudowa systemu awansu w ramach frakcji. Teraz, jeśli chcemy na przykład zostać strażnikiem w Starym Obozie, nie wystarczy, że zapłacimy odpowiednią ilość bryłek rudy. Będziemy musieli wykonać serię zadań, udowodnić swoją wartość i zasłużyć na awans, a każdy z obozów doczeka się własnych linii questowych.

Wierność detalom?

Pokaz potwierdził, że twórcy stąpają po bardzo cienkiej linii między modernizacją a wiernością oryginałowi. Z tego, co widziałem, interfejs jest dokładnie taki sam jak w demie na Steamie, co sugeruje, że jest to element, który najpewniej pozostanie już w takiej formie. Podobnie rzecz ma się z udźwiękowieniem. Niestety, ta słynna toporność pierwowzoru, ten unikalny urok jest wciąż wyczuwalny, jednak trudno na ten moment powiedzieć, na ile jest to świadomy zabieg, a na ile element, który zostanie jeszcze doszlifowany. Cały czas odnoszę wrażenie, że niektóre animacje czy szczegóły mogłyby zostać bardziej dopracowane, ale prawdę mówiąc, nie wiem, jak to wszystko wypada całościowo w wersji gry, którą odpalili przy mnie deweloperzy, ponieważ tutaj skupiono się na prezentacji świata.

W środkowej i końcowej fazie gry mamy otrzymać nowe misje rozwijające wątki postaci pobocznych.Gothic Remake, THQ Nordic, 2026.

Kluczowe jest jednak to, że twórcy wydają się doskonale rozumieć swoją odpowiedzialność. Wiedzą, że każda – nawet najmniejsza – zmiana będzie analizowana przez fanów pod mikroskopem. Jednym z takich kontrowersyjnych detali może być brak ikonicznych niebieskich lamp w Obozie na bagnie w nocy, które zastąpiono zwykłym, żółtym oświetleniem, co od razu rzuciło mi się w oczy. To drobiazg, ale pokazuje, jak trudne jest zadowolenie każdego, bo moim zdaniem sprawiło to, że Obóz na bagnie stracił nocą swój unikalny klimat. Mimo wszystko prezentacja była pełna pasji i pewności siebie. Deweloperzy sprawiali wrażenie ludzi absolutnie kochających grę, którą odnawiają, co jest chyba najlepszym prognostykiem na przyszłość.

Największa obawa – optymalizacja

Mimo całego optymizmu, który wzbudził we mnie ten pokaz, muszę na koniec wylać kubeł zimnej wody i wspomnieć o jednej, za to fundamentalnej, obawie – stanie technicznym. Choć projekt świata i ewolucja walki napawają nadzieją, płynność działania gry pozostawia wiele do życzenia. I trzeba to powiedzieć wprost, gdyż remake Gothica nawet na tym zamkniętym, przygotowanym specjalnie dla nas, pokazie nie działał w pełni płynnie.

Nad optymalizacją twórcy muszą jeszcze popracować. Sporo.Gothic Remake, THQ Nordic, 2026.

To niepokojący sygnał, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że demo dostępne na Steamie również jest technicznie niedopracowane. Fakt, że problemy z wydajnością są widoczne zarówno w starym, publicznym buildzie, jak i w nowej, teoretycznie bardziej zaawansowanej wersji, jest poważnym powodem do niepokoju. Choć kochamy Gothica za jego toporność, nikt nie chce powrotu do Kolonii w 15 klatkach na sekundę. Optymalizacja to gigantyczne wyzwanie i największy znak zapytania, jaki został ze mną po tym pokazie. Niestety, patrząc na obecny stan gry, można spodziewać się najgorszego pod tym względem i pozostaje mieć nadzieję, że twórcy zdają sobie z tego sprawę, a dodatkowy czas do premiery pozwoli im na wprowadzenie wymaganych poprawek.

Podsumowanie

Zobaczenie rzeczywistego remake’u Gothica było dla mnie jednym z najważniejszych punktów tegorocznego gamescomu. Prezentacja dowiodła, że twórcy nie tylko słuchają głosu fanów, ale mają też własną, odważną wizję tego, jak uwspółcześnić legendę. Oczywiście wciąż pozostaje wiele znaków zapytania. Ostateczny kształt walki, poziom dodatkowych zadań oraz lokacji, a przede wszystkim stan techniczny będą decydować o tym, czy remake odniesie sukces. Pamiętajmy również, że diabeł tkwi w szczegółach – choć lokacje, które miałem okazję oglądać, zachwycały, niewykluczone, że przy bliższym kontakcie na wierzch wyjdą kolejne niedociągnięcia. Jednak po dzisiejszym pokazie na remake Gothica czekam z nieco większym optymizmem niż wcześniej, mimo że przed twórcami nadal sporo pracy.

Paweł Woźniak

Paweł Woźniak

Od 2019 roku związany z GRY-OnLine, gdzie zaczynał jako autor newsów, a obecnie jest jednym z redaktorów tvgry. Obecnie interesują go przede wszystkim gry RPG, soulslike i metroidvanie, ale sporą część gamingowego życia poświęcił też produkcjom sieciowym. W grach ceni sobie głównie rozbudowane mechaniki rozwoju postaci oraz swobodę w działaniu, a na omawiane tytuły stara się patrzeć z różnych perspektyw. Od 2023 roku prowadzi również swój kanał na YouTube.

więcej