Po 25 latach kultowa strzelanka z Xboxa dostanie drugi remake, również na PS5. Microsoft traci swój ostatni wielki „ekskluzyw”, oferując „Halo dla każdego”
Po ćwierćwieczu od premiery, legenda Xboxa łamie barierę ekskluzywności. Halo: Campaign Evolved – pełny remake kampanii Halo: Combat Evolved na Unreal Engine 5 – trafi w przyszłym roku także na PS5.
To koniec pewnej ery. Halo, symbol marki Xbox i jeden z najważniejszych tytułów w historii konsol Microsoftu, oficjalnie zmierza na PlayStation 5. Podczas finałów Halo World Championship 2025 zapowiedziano Halo: Campaign Evolved – pełnoprawny remake kampanii z klasycznego Halo: Combat Evolved z 2001 roku, który ukaże się w 2026 roku na konsoli Sony oraz Xbox Series X/S i PC.
To już drugi remake legendarnego debiutu Master Chiefa – po wydanym w 2011 roku Halo: Combat Evolved Anniversary. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z odświeżeniem, lecz kompletną rekonstrukcją na Unreal Engine 5, a sam projekt ma symbolizować „nowy początek” dla całej serii.
Halo wkracza na niebieską stronę mocy
To wielka sprawa, na którą długo czekaliśmy. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że możemy teraz powitać jeszcze więcej graczy w serii, którą kochamy, aby zakochali się w Halo tak samo, jak my wszyscy 24 lata temu – powiedział podczas wydarzenia Brian Jarrard, dyrektor społeczności w Halo Studios, występując w koszulce z logo PlayStation.
Słowa Jarrarda znalazły potwierdzenie także we wpisie na blogu PlayStation. Oznacza to, że Halo: Campaign Evolved będzie pierwszą grą z tej serii w historii konsol Sony i zarazem początkiem strategii, w której Halo staje się marką „dla każdego”.
Powrót legendy – teraz na Unreal Engine 5
Nowa wersja nosi znamienny tytuł Halo: Campaign Evolved i – jak sama nazwa wskazuje – skupia się wyłącznie na kampanii fabularnej. Nie znajdziemy tu trybu wieloosobowego, ale rekompensatą mają być liczne nowości oraz rozbudowane funkcje kooperacyjne.
Gra powstaje na Unreal Engine 5, co pozwoliło studiu całkowicie przebudować poziomy, scenki przerywnikowe i oprawę audio. Według twórców to „wierny, ale nowoczesny remake”, który zachowuje klimat oryginału, a jednocześnie odświeża wszystko – od sterowania, przez tempo misji, po system walki.
Wśród nowości znajdą się m.in.:
- trzy zupełnie nowe misje prequelowe, rozgrywające się przed wydarzeniami z oryginału, w których zobaczymy Master Chiefa i sierżanta Johnsona;
- dziewięć dodatkowych broni znanych z późniejszych odsłon serii – w tym Energy Sword, Battle Rifle i Needle Rifle;
- możliwość przejmowania pojazdów wroga i pilotowania Wraitha;
- oraz największy zestaw czaszek w historii serii, czyli modyfikatorów rozgrywki pozwalających losować bronie, przeciwników i warunki misji.
Nie zabraknie także trybów kooperacji: dwuosobowej na podzielonym ekranie (dostępne wyłącznie na konsolach) oraz czteroosobowej online z pełnym cross-playem i wspólnymi postępami między platformami.
Poniżej możecie obejrzeć gameplay Halo: Campaign Evolved.
Klasyka poddana modernizacji
Twórcy przyznali, że część klasycznych poziomów została całkowicie przeprojektowana – szczególnie niesławna misja The Library, która w oryginale była koszmarem dla wielu graczy.
Jak wyjaśnił Max Szlagor, dyrektor kreatywny projektu:
W szczególności w The Library, w której dochodzi do kilku spotkań z Flood, chcieliśmy ponownie ocenić tempo i ulepszyć narrację środowiskową.
Kontrowersyjny dla purystów może być fakt, że Master Chief potrafi teraz biegać (sprint) – choć opcję tę można całkowicie wyłączyć. Halo Studios obiecuje, że każda zmiana była oceniana pod kątem tego, czy „nadal czuć Halo”.
Wierność kodu
Mimo przejścia na Unreal Engine 5, zespół zapewnia, że pod powierzchnią wciąż bije serce oryginalnego Halo.
Biorąc pod uwagę, że Halo: Campaign Evolved jest remakiem, bardzo ważne jest, abyśmy dostarczyli rozgrywkę, która jest w 100% autentycznie Halo – tłumaczył Greg Hermann, reżyser gry.
Jak dodaje, remake ma przywrócić emocje, jakie gracze czuli, uruchamiając produkcję po raz pierwszy w 2001 roku – tylko w dużo nowocześniejszej formie.
Halo bez ekskluzywności. Strategia Microsoftu się zmienia
Premiera Halo na PS5 to nie pojedynczy wyjątek, lecz element nowej polityki Microsoftu, która stawia na zasięg i zysk, a nie na ekskluzywność.
Jak ujawnili przedstawiciele firmy, Xbox „szuka graczy tam, gdzie oni są”. Podobny ruch wykonano wcześniej z Gears of War: Reloaded i Forza Horizon 5, które również trafiły na konsole Sony. Teraz jednak, wraz z wejściem Master Chiefa na platformę Sony, zakończy się epoka definicyjnych „ekskluzywów” w wykonaniu Xboxa – przynajmniej jeśli chodzi o największe, rozpoznawalne globalnie marki.
Eksperci branżowi zwracają uwagę, że Xbox Series X/S sprzedał się znacznie gorzej od konkurencyjnych konsol Sony i Nintendo, co mogło wpłynąć na decyzję. Jak zauważył analityk Joost van Dreunen z New York University: „Jeśli chodzi o konsole, Xbox zawsze grał rolę drugoplanową. Po prostu nie byli w stanie przechytrzyć PlayStation i Nintendo”. Być może amerykański gigant spróbuje zrobić to teraz, otwierając swoje gry na konkurencję.
„To jest Halo dla każdego”
Dla Halo Studios projekt ma jednak przede wszystkim wymiar symboliczny. To nie tylko druga szansa na oddanie hołdu klasyce, ale też otwarcie serii na nową generację i nowych graczy.
W gruncie rzeczy Halo opiera się na połączeniu, dlatego cieszymy się, że możemy spotkać się z nową generacją graczy na ich ulubionych platformach, aby pokochali Halo tak samo jak my – powiedział Damon Conn, producent wykonawczy gry, dodając: Nie próbujemy przepisać dziedzictwa Halo – staramy się zanurzyć was w nim jak nigdy dotąd. To jest Halo dla każdego.
Premiera Halo: Campaign Evolved zaplanowana jest na 2026 rok, dokładnie w 25. rocznicę oryginalnego tytułu. Grę można dodać już do listy życzeń w PS Store, Xbox Store i Steamie. Gra będzie dostępny na konsolach Microsoftu i w chmurze od dnia premiery w Game Passie.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!






