„Entuzjastyczne” zachowanie kultowego bossa z Dark Souls ma być efektem literówki. Pytanie tylko, czy aby nie była ona przynajmniej częściowo celowym zabiegiem FromSoftware?
Ponad 14 lat po premierze fani Dark Souls wciąż odkrywają sekrety tej gry – a niedawno wyjaśnili tajemnicę pewnego kuriozalnie skocznego bossa.
Choć formalnie historia „Soulsów” rozpoczęła się wraz z debiutem Demon’s Souls, dopiero Dark Souls zapewniło większy rozgłos studiu FromSoftware. To właśnie sukces trylogii spopularyzował tego typu wariację na temat RPG akcji, którą obecnie znamy jako podgatunek soulslike.
Niemniej, choć to „dwójka” jest zwykle postrzegana jako „ta najgorsza odsłona” (mimo wiernej grupy fanów), miłośnicy „Soulsów” aż za dobrze zdają sobie sprawę z niedoróbek pierwszego Dark Souls. Nie bez powodu od wielu lat DS1 jest określane jako wadliwe lub niedoskonałe arcydzieło. Zwykle w kontekście pewnej gorącej lokacji, na której dokończenie twórcom wyraźnie brakowało czasu, ale to niejedyny powód.
Poza niedoróbkami widocznymi na pierwszy rzut oka pośpiech twórców da się dostrzec także w kodzie Dark Souls. Niektóre z takich błędów dostrzeżono dopiero wiele lat po debiucie gry. Ba, jeden odkryto relatywnie niedawno.
Jak donosi youtuberka Zullie the Witch (bodajże najbardziej znana dataminerka w społeczności fanów FromSoftware), moder kingbore natknął się na literówkę w kodzie Dark Souls, która wyjaśnia tajemnicę dziwnego zachowania ukochanego przez fanów bossa.
UWAGA: dalsza część tekstu zawiera drobne spoilery na temat Dark Souls. Czytacie na własną odpowiedzialność!
Wielki Szary Wilk Sif (Great Grey Wolf Sif) to typowy tragiczny bohater „Soulsów”… z jednym zabawnym mankamentem. Zwinna bestia ma bowiem tendencję do skakania tyłem na głowę gracza. Szkód to nie wyrządza (przynajmniej takich liczonych w obrażeniach), ale może skutkować śmieszną sytuacją, w której Sif skacze tam i z powrotem bez wykonywania ataków.
Fani żartobliwe interpretowali to zachowanie jako objaw psiego entuzjazmu (albo tzw. zoomies), ale wygląda na to, że za skocznego Sifa odpowiada kolejna literówka w Dark Souls. Wspomniany moder odkrył, że kod Sifa uwzględnia nadmiarowy warunek , który jest powiązany z tą animacją odwróconego skoku.
Sęk w tym, że ów warunek jest już powiązany z innym, bardziej sensownym zachowaniem, a jego identyfikator nie pasuje do tego należącego do aktywowanej animacji. Ta bowiem ma numer „3009”, podczas gdy „aktywator” jest opisany w kodzie gry jako „Att3011”. Dla kontekstu: zwykle oba numery są takie same, i tak jest w przypadku owej animacji sparowanej z innym warunkiem – wtedy Sif robi ten sam skok z obrotem o 180 stopni, by oddalić się od gracza i mieć go przed sobą.
To właśnie naprowadziło modera na niewykorzystaną w podstawowej grze animację: cięcie z góry z wyskoku. Jak pokazano na kanale Zullie, zmiana kodu skutkuje w pełni funkcjonalnym i – co najważniejsze – sensownym atakiem.
Youtuberka nie wyklucza, że ten „nowy” cios mógł zostać wycięty celowo, a twórcy w pośpiechu przypisali istniejący warunek do innej, niezbyt fortunnie dobranej animacji. Co jednak ciekawe, to że to samo cięcie powróciło w DLC Artioras of the Abyss – ale nie jako atak bossa. Sif (o wiele młodszy i mniejszy) jest bowiem opcjonalnym pomocnikiem w walce z finałowym przeciwnikiem dodatku i ma ten ruch w swoim arsenale
To sugeruje, że FromSoftware musiało wiedzieć o tym „błędzie” przed premierą DLC, a mimo to nie załatało go w żadnej aktualizacji, nawet tej wydanej po wypuszczeniu AofA. Czyżby więc usunięcie tej jednej animacji faktycznie było celowym zabiegiem? Nadal wydaje się to wątpliwe – ale dzięki temu Sif zapadł w pamięć wielu fanom z innego powodu niż jego tragiczna historia.
GRYOnline
Gracze
Steam

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).