Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 października 2020, 17:00

autor: Karol Laska

Planszówka Darkest Dungeon podbiła Kickstartera

Grę planszową Darkest Dungeon można od przedwczoraj wesprzeć na Kickstarterze. Projekt zarobił już na siebie i stał się niekwestionowanym hitem jeszcze przed premierą.

Pamiętacie, gdy w sierpniu informowaliśmy o powstawaniu gry planszowej pod szyldem znanego RPG o nazwie Darkest Dungeon? Przedwczoraj odpowiedzialna za nią firma Mythic Games rozpoczęła zbiórkę na Kickstarterze, aby zyskać trochę funduszy na dokończenie projektu. Założono sobie całkiem skromną sumkę 300 tysięcy dolarów i bardzo szybko została osiągnięta. Na ten moment twórcy otrzymali już prawie półtora miliona dolarów, co daje niemalże 6 milionów złotych. Ta kwota robi wrażenie, prawda?

Zgodnie z kickstarterową tradycją ogłoszono również specjalne progi, za przekroczenie których fundatorzy zostaną obdarzeni cyfrowymi i fizycznymi nagrodami, a także podzielono się garścią szczegółów na temat samej gry. Aby ją otrzymać, musimy wpłacić 100 dolarów (około 390 złotych), wyższa wpłata wiąże się z otrzymaniem specjalnych dodatków (jak na przykład rozszerzenie Crimson Court).

W tytuł zagramy samotnie bądź w grupie do 4 osób. Zabawa polegać będzie na wspólnym przemierzaniu lochów, a więc ludzie ubóstwiający planszówki za element rywalizacji będą musieli obejść się smakiem. Przewidywany czas rozgrywki to 90 minut, a Mythic Games ma jak na razie w planach 5 różnych wersji językowych (angielską, francuską, niemiecką, włoską i hiszpańską).

W skład jednego pudełka z grą wchodzi mnóstwo elementów – w tym 72 pionki, 32 kostki, specjalne plansze z umiejętnościami i bohaterami, kilkaset kart z unikalnymi grafikami oraz nieco powyżej dwustu żetonów. Fotografie tychże przedmiotów robią naprawdę dobre wrażenie i zapowiadają starannie przygotowaną planszówkę. Jej przewidywany termin wydania to październik 2021 roku.

Tak prezentuje się wnętrze pudełka z grą.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej