Do premiery nowego Battlefielda zostało już niewiele czasu, a twórcy mają pełne ręce roboty. Zwłaszcza, że wyciekające co chwila filmy z nowymi mechanikami pozostawiają wiele do życzenia.
Battlefield 6 to zdecydowanie powrót do korzeni serii, a przynajmniej tak EA DICE stara się nam to przedstawiać. Do premiery gry zostało już niewiele czasu, więc poznajemy coraz to więcej zawartości z nadchodzącego FPS-a. Niedawno światło dzienne ujrzało zestawienie całego repertuaru gadżetów i jego odbiór był całkiem pozytywny, czego nie można powiedzieć na przykład o planowanych skinach.
Wątpliwości nie opuszczają fanów również w przypadku niektórych mechanik i choć spływający do DICE feedback zdaje się działać pozytywnie, to nie każdy jego aspekt został uwzględniony w poprawkach. No, a przynajmniej na razie, bo patrząc po liczbie graczy biorących udział w dyskusji, nie można oprzeć się wrażeniu, że problem jest spory i DICE prędzej czy później będzie musiało wziąć go w swoje ręce.
Jedną z takowych dyskusji jest oczywiście rozmowa na temat obecnego stanu mechaniki destrukcji otoczenia. Jakiś czas temu informowaliśmy o tym, jakoby jej poziom miał się znacząco zwiększyć względem poprzednich części, co zostało przyjęte przez graczy bardzo pozytywnie. Teraz jednak narracja panująca wśród fanów zmieniła się o 180 stopni. A wszystko za sprawą młota dwuręcznego, przy pomocy którego zburzymy cały budynek, machając nim zaledwie 12 razy.
Trzeba przyznać, że prezentowany film jest wyjątkowo abstrakcyjny i kompletnie kłóci się z główną wizją deweloperską na zrobienie „realistycznej strzelanki”. Wiadomo, poziom arcadowości musi w jakiś sposób równoważyć pożądany realizm, ale chyba akurat nie w ten sposób. Oliwy do ognia dolewa również informacja, jakoby sam młot trafić miał do rangi noża, czyli przedmiotu, w który wyposażona może zostać każda postać, bez względu na klasę.
Temat jest na tyle gorący, że wywołuje rozmowy na kilku osobnych wątkach na Reddicie jednocześnie. Wśród komentarzy narzekających na obecny stan rzeczy graczy, padają również całkiem sensowne propozycje zbalansowania kłopotliwego przedmiotu.
Młot powinien być w stanie niszczyć cieńsze ściany i podłogi, świetnie, do tego jest zaprojektowany. Młot nie powinien natomiast niszczyć większych podpór (jak filary wieżowca), bo do tego potrzebne są materiały wybuchowe.
Każdy duży budynek powinien mieć dwa rodzaje zniszczalnych warstw. Warstwę zewnętrzną, którą można uszkodzić przy pomocy młotów, pojazdów, małych materiałów wybuchowych itp., oraz warstwę nośną, którą można zniszczyć tylko odpowiednimi materiałami wybuchowymi, takimi jak C4 czy pociski czołgowe. Bo TO jest po prostu absurdalne.
Propozycji rozwiązań tej groteskowej sytuacji jest wiele, ale jedno jest pewne - problem ze zbyt potężnym młotem powinien być rozwiązany jak najszybciej, a na pewno jeszcze przed premierą gry. Przypomnijmy, że ta planowana jest na 10 października, więc jeszcze sporo może się do tego czasu zmienić.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Autor: Jonasz Gulczyński
Kulturoznawca, który urodził się z padem od PSX-a w ręku. Z GRYOnline.pl współpracuje od października 2024 roku, gdzie głównie zajmuje się nowinkami z branży gier z apetytem na bardziej skomplikowane publikacje. Swoje najmłodsze lata spędzał w Górniczej Dolinie, a obecnie nie stroni od strategii turowych wszelkiej maści. Miłośnik prozy Lovecrafta, a także twórczości Quentina Tarantino i Roberta Eggersa. Prywatnie również fan uniwersum Warhammer Fantasy, w którym spędził niezliczoną liczbę godzin zarówno jako gracz, jak i mistrz gry w papierowym wydaniu.