Odpalanie kilku gier naraz i nowy Kinect zintegrowany z konsolą, czyli kolejne plotki na temat nowego Xboksa
Serwis Kotaku dotarł do kolejnych informacji na temat Durango, czyli nowego Xboksa. Sprzęt umożliwi ponoć włączanie kilku aplikacji jednocześnie, a nowy Kinect będzie dodawany do każdej konsoli, która nie będzie działać bez podpiętego sensora.
Kamil Zwijacz
Według najnowszych doniesień serwisu Kotaku, nowy Xbox będzie w stanie odpalić kilka aplikacji jednocześnie, a następca sensora Kinect pozwoli bawić się nawet 6 osobom naraz i będzie dołączany do każdego egzemplarza konsoli. Informacje zostały oparte na podstawie deweloperskiej wersji konsoli.
Na temat samej konsoli nie ujawniono wielu nowych rzeczy, jednak informator serwisu, niejaki SuperDaE, twierdzi, że Durango (nazwa kodowa nowego Xboksa) odpalać będzie kilka procesów jednocześnie, co będzie nowością w świecie konsol. Nie chodzi tu o jednoczesne granie i słuchanie muzyki, ale np. włączenie dwóch gier, między którymi można się przełączyć w razie potrzeby. Podczas wykonywania takiego procesu konsola „zawiesza” aktualną aplikację i przechodzi do drugiej. Dzięki temu w dowolnym momencie można przerwać zabawę, by zająć się drugą produkcją. Przy normalnym użytkowaniu sprzętu, włączanie dwóch gier naraz raczej nie będzie potrzebne wielu osobom, ale funkcja przyda się do sprawdzania, np. nowych powiadomień na Facebooku czy Twitterze w czasie zabawy, co do tej pory było niemożliwe.
Sprzęt zostanie wyposażony w dysk twardy o pojemności 500 GB i nowe pady dysponujące większą funkcjonalnością, szczegółów jednak nie ujawniono. Napisano jednak, że stare kontrolery nie będą współpracować z nowym wcieleniem Xboksa ze względu na nową formę bezprzewodowej komunikacji.
Wiemy także co nieco o drugim Kinekcie. Sensor rozpoznawać będzie 25 punktów na ciele (poprzednik radzi sobie z 20), pracować w rozdzielczości 1920x1080 (obecnie jest to wartość na poziomie 640x480) i obsłuży do 6 graczy bawiących się naraz. Co ciekawe „kamera” będzie musiała cały czas być podpięta do urządzenia. Pozostałe doniesienia pokrywają się z tymi, o których pisaliśmy kilka tygodni temu.
Ile z tych informacji okaże się prawdą nie wiemy. W chwili obecnej należy je traktować jako plotki, gdyż nie zostały potwierdzone przez firmę Microsoft, należy jednak uwzględnić fakt, że informator ten już kilka razy donosił Kotaku o nadchodzących konsolach, a także próbował sprzedać w zeszłym roku deweloperską wersję Durango na eBay’u.
Więcej:Microsoft znów musiał tłumaczyć się z Xboxów znikających ze sklepów
Komentarze czytelników
snopek9 Legend
keicaM -> te zestawienia nie uwzgledniaja dystrybucji cyfrowej, czesto tez nie uwzglednia wszystkich panstw.
Takie GTA4 na PC sprzedalo sie na 100% lepiej. Na wyprzedazach steama jest zawsze i kupuje je na bank masa ludzi wtedy.
zanonimizowany896083 Generał
Lothers - ale jak porównać sprzedaż nie-multiplatform na... różnych platformach?
snopek9 - ależ jak najbardziej uwzględniają. Przynajmniej niektóre. Na PC-tach w cywilizowanych krajach się nie gra i tyle. A to cywilizowane kraje napędzają rynek gier.
zanonimizowany896083 Generał
Anyway - nextgen microsoftu to będzie konsola scasualowiona. Microsoft zamiast na tym co ważne skupia się na jakichś kinectach (który to powinien mieć status dodatku dla zainteresowanych tematem - czyli. np. dla tatusiów posiadających małe dzieci) czy sterowaniu głosowym w stylu "siri" (na cholerę to komu w konsoli?). Zapomina o normalnych graczach. Do tego cały stosuje politykę podwójnych opłat - hej nasza konsola to konsola multimedialna, mamy netflixa - chcesz korzystać? No problemo man - wykup gold-a, zapłać abonament netflixowi i już działa. Jakoś u konkurencji wystarcza jedna opłata - netflixowi.
zanonimizowany758948 Generał
Dam sobie rękę uciąć że MS skupi się zdecydowanie bardziej na casualach i będzie próbował wygryźć Nintendo.
keicaM Pretorianin
@Lothers
Nie zapominam o sprzedaży exclusivów na PC. Marnie jednak wypada sprzedaż najlepiej sprzedających się gier na PC z tymi najlepiej sprzedającymi się na konsolach. Rekordy sprzedaży przekraczające 10mln na PC mozna właściwie policzyć na palcach jednej ręki, natomiast gier które sprzedały się w ilości większej niż 10mln jest wiele na konsolach, a niektóre osiągnęły nawet pułap 60mln który jest nieosiągalny dla PC. Gdy gra sprzeda się w ilości 1mln na PC wydawca ogłasza sukces, na konsolach 1mln osiągają SŁABO sprzedające się gry, więc co tu porównywać.
@Lothers
PC jest ponad miliard na świecie? I co z tego skoro gra na nich niewiele osób, zaledwie garstka z tego rzekomego miliarda (patrz sprzedaz gier). Nie liczy się ile jest ale na ilu gra się w kupione gry. To jak najpierw piszesz że to nieprawda że Rosja jest zaściankiem na rynku gier, a późnien pisesz, że jest zaściankiem bo gry się nie sprzedają, więc rynek gier jest niewielki. Zdecyduj się chłopie! Rosja jest zaściankiem bo gry się tam słabo sprzedają i tyle.
To samo Chiny - skoro nie sprzedają się tam gry to rynek gier tam nie istnieje.
@Lothers
Chyba że uważasz że gry produkuje się w celach charytatywnych? Dla czystej przyjemności, żeby ktoś je mógł pobrac z np. torrentów? Gracz=osoba kupująca gry i grająca w nie.
Złodziej własnosci intelektualnej=twoje złudne wyobrażenie gracza którzy rzekomo gra w gry bo ściaga je z torrentów i ma wpływ na rynek gier (ciekawe jaki, chyba tylko przez niego klienci dostają upierdliwe zabezpieczenia)
@snopek9
Masz ciekawe przypuszczenia, jednak czy potrafisz je podeprzeć konkretnymi danymi? Ciekawą obserwacją jest fakt że Rockstar w ógle zastanawia się czy jest sens wydania GTA 5 na PC, gdyby tak świetnie GTA sprzedawało się na PC nie wachali by się, tylko podali termin wydania! Kilka dobrych gier Rockstar PCtowcy dotąd nie zobaczyli na swojej platformie.
@Wiosnaidzie
Wydawca gier skupia się na graczach, jeżeli gracze wolą grać w to i to na tym i na tym i to kupują, to wydawca gier/producent sprzętu daje im to i rozwija ten nurt jakim podążają gracze. Zauważ definicję gracza przedstawioną przez @Lothers (gracz=osoba grająca w gry z torrentów) tacy gracze nie mają żadnego wpływu na rynek, gdyż nie głosują portfelem, nie kupują gier ani "hardkorowych" ani "casualowych", więc nie dają znac wydawcom jakie wolą gry. Juz pomijając fakt że nie uznaję takich pojęć jak casualowe/hardkorowe gry czy "prawdziwi gracze" (a nieprawdziwy/sztuczny gracz to kto? prawda że gł.u.pkowato brzmi?). Gracz to osoba kupująca gry i kropka, a już nawet mniejszą kwestią jest to czy gra w te gry po kupieniu, ważne że kupuje.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
