Nowy thriller Netflixa jest takim hitem, że gigant zmienił dla niego plany. Serial, który nie schodzi z top 10 od 2 tygodni, doczeka się kontynuacji
Dzikość miała być serialem limitowanym, ale po sukcesie tego thrillera Netflix zamówił drugi sezon. Gwiazdorska obsada powróci w kontynuacji.
Dzikość to nowość Netflixa, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem widzów. Produkcja zadebiutowała na platformie w połowie lipca i zdołała zdetronizować Squid Game, zajmując pierwsze miejsce na liście najchętniej oglądanych obecnie seriali. Choć gigant streamingu zakładał, że widowisko z Erikiem Baną będzie serią limitowaną, to zmienił zdanie. Ze względu na popularność tytułu zdecydowano się zamówić drugi sezon.
Wyobrażaliśmy sobie Dzikość jako samodzielny, sześcioodcinkowy serial. Ale im bardziej się w to zagłębialiśmy, tym bardziej zdawaliśmy sobie sprawę, jak świetna jest obsada, i zastanawialiśmy się, jak można to kontynuować – powiedział Mark Smith, twórca serii.
Jak donosi Deadline, gwiazda serialu, czyli wcielający się w detektywa Eric Bana, powróci w kontynuacji Dzikości. W nowych odcinkach pojawią się także Sam Neill i Rosemarie DeWitt.
Szczegóły fabuły drugiego sezonu nie są jeszcze znane, wiadomo jednak, że protagonista grany przez Banę stanie przed zadaniem zbadania nowej tajemnicy. Aktor wyjawił, że już nie może doczekać się kolejnej wyprawy swojego bohatera.
Przypomnijmy, że Dzikość opowiada o śledztwie prowadzonym przez agenta federalnego (Eric Bana) w Parku Narodowym Yosemite. Podczas dochodzenia w sprawie morderstwa bohater trafia na rozległy teren bezprawia, a na jaw wychodzą mroczne sekrety parku. Widowisko zostało przychylnie ocenione przez widzów i krytyków, w serwisie Rotten Tomatoes zyskując kolejno 71% i 80% pozytywnych głosów.
Dzikość – zwiastun serialu Netflixa
Dzikość można obejrzeć na platformie Netflix.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
