Nowy mały hit Steama to niepokojąca odpowiedź na Stardew Valley. 97% pozytywnych ocen to wystarczająca rekomendacja

Nowe rolnicze RPG dodaje do formuły przytulnego symulatora życia w stylu Stardew Valley takie elementy, jak uroczych zwierzęcych mieszkańców oraz… groźbę zarazy.

Jakub Błażewicz

Komentarze

Nowy mały hit Steama to niepokojąca odpowiedź na Stardew Valley. 97% pozytywnych ocen to wystarczająca rekomendacja, źródło grafiki: Acute Owl Studio..
Nowy mały hit Steama to niepokojąca odpowiedź na Stardew Valley. 97% pozytywnych ocen to wystarczająca rekomendacja Źródło: Acute Owl Studio..

Więcej zwierząt i niepokoju – na to stawia nowy naśladowca Stardew Valley, który trafił do wczesnego dostępu na Steamie.

Grimshire to kolejna wariacja na temat „co by było, gdyby relaksującą rozgrywkę rodem z SV wzbogacić o nieco mniej przyjemne elementy”. Niemniej dziełu niezależnego zespołu Acute Owl Studio na pozór bliżej do atmosfery hitu Erica „ConcernedApe” Barone’a niż stricte przerażającego klimatu Neverway.

  1. Grimshire na platformie Steam

Cozy game?

Mieszkańcy tytułowej wioski to przyjazna, urocza społeczność, tak z wyglądu (osadę zamieszkują antropomorficzne lisy, rysie, wilki króliki itp.), jak i z charakteru. Kiedy bohater gry przybywa do Grimshire, bez problemu znajduje tu nowy dom.

Jednakże ta ciepła, przyjazna atmosfera to tylko przykrywka. Jak potwierdzają „bardzo pozytywne” recenzje, Grimshire wprowadza niepokojący element do tej pozornie „przytulnej” produkcji (cozy game). Bohater gry nie bez powodu przybywa do nowej wioski – jego rodzinna osada została zrujnowana przez tajemniczą zarazę. Teraz gracz musi przekonać mieszkańców Grimshire, by spróbowali przygotować się na nadejście plagi, nim pochłonie ona również to odizolowane miejsce.

W tym kontekście raczej trudno o relaks. Zamiast bowiem spokojnie uprawiać role, wydobywać cenne metale lub wyświadczać drobne usługi w dążeniu do wzbogacenia się (albo i bez celu, dla własnej satysfakcji), gracz ma przez cały czas świadomość wiszącego nad wioską niebezpieczeństwa. Każde zadanie, każda aktywnośc, każdy zasób może okazać się niezbędny, by ocalić Grimshire przed nadciągającą zarazą.

Grimshire nie dla reklasu

Na razie tytuł jest dostępny we wczesnej wersji, w którym gra ma pozostać przez rok. Przez ten czas wzbogaci się o m.in. małżeństwa, romanse i oraz „drugi rok” kampanii fabularnej. Niemniej wygląda na to, że już early access wypadł świetnie. Grę oceniło prawie 400 użytkowników Steama i niemal wszyscy wystawili pozytywną opinię. Obecny rekord aktywności to ponad 1,1 tysiąca graczy jednocześnie (via SteamDB).

Wypada jednak mieć na uwadze, że – jak wspomnieliśmy wyżej – Grimshire daleko do bycia relaksującą, „przytulną” gierką. Obecnie, jak podkreślono w jednej z popularniejszych recenzji, produkcja nie pozwala na spokojną zabawę – gracz musi wykonać wszystkie działania, jeśli chce ochronić wszystkich wirtualnych mieszkańców przed plagą. Jeśli więc sięgacie po „cozy games” dla uspokojenia nerwów, Grimshire może (jeszcze) nie być tytułem dla Was.

  1. Największa prośba graczy inZOI dzieli społeczność, a w The Sims 4 mówi się o najdroższym DLC w historii – Symulatory życia według Soni
9.8

Steam

OCEŃ
Oceny

Jakub Błażewicz

Autor: Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

ChatGPT-5 już za kilka dni? Wyciek rozbudził nadzieje fanatyków AI

Następny
ChatGPT-5 już za kilka dni? Wyciek rozbudził nadzieje fanatyków AI

„To ma być mistrz Jedi?!”. Liam Neeson po 25 latach krytykuje słynną scenę z Mrocznego widma i zdradza: George Lucas nie lubi reżyserować

Poprzedni
„To ma być mistrz Jedi?!”. Liam Neeson po 25 latach krytykuje słynną scenę z Mrocznego widma i zdradza: George Lucas nie lubi reżyserować

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl