Kolejny dodatek do popularnej strategii 4X Stellaris ma już datę premiery. The Machine Age trafi do sprzedaży na początku maja. Rozszerzenie pozwoli graczom spełnić ich „cyberpunkowe fantazje”. Ponadto ogłoszono zawartość 8. sezonu.
Zgodnie z zapowiedzią studia Paradox Intercative, nadchodzący dodatek do 4X Stellaris zdąży na drugi kwartał 2024 roku. Rozszerzenie The Machine Age zadebiutuje 7 maja i pozwoli nam spełnić „cyberpunkowe fantazje”. Z tej okazji twórcy opublikowali także zwiastun, który możecie obejrzeć poniżej.
Dodatek The Machine Age ma skupiać się na możliwościach, jakie otworzą przed graczem nowe, cybernetyczne technologie. Te zaś niosą za sobą dylematy moralne – bo jaki stopień zażyłości z inteligentnymi maszynami to oznaka rozwoju kosmicznego imperium, a jaki to już zagrożenie dla galaktyki?
Twórcy zapowiadają, że na tego typu pytania odpowiemy sobie sami, a w grze czeka nas całkowita dowolność w podejmowaniu kluczowych decyzji. Niepokojąca czteroramienna postać z trailera, która reprezentuje stronę maszyn, mówi jasno – „wiedza, władza, miłość” to tylko iluzje, z którymi należy skończyć. To od nas zależy, czy się z tym zgodzimy, czy nie.
Zawartość rozszerzenia prezentuje się nadzwyczaj obiecująco. Z pełną listą nowości zapoznacie się tutaj, a poniżej znajdziecie najważniejsze z nich.
Żeby zagrać w omawiane DLC, musicie posiadać „podstawkę” Stellaris (184,99 zł na Steamie). Natomiast samo The Machine Age zostało wycenione na 114,99 zł. Dodatek będzie dostępny nie tylko na systemach Windows, ale także macOS i SteamOS + Linux.
Wraz z datą premiery dodatku The Machine Age twórcy ogłosili także start 8. sezonu w Stellaris. Kartę Steam powiązanej z nim przepustki sezonowej znajdziecie tutaj. Kosztuje ona 184,99 zł i pierwsza część jej zawartość została już odblokowana. Jest to portret najbardziej enigmatycznego (i trochę żartobliwego) gatunku w całej galaktyce – Rick The Cube. Dalszy rozkład jazdy wygląda następująco:
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
9

Autor: Michał Harat
Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.