Nowe szczegóły o Anthem 2.0 - ekwipunek i rozwój postaci
Deweloperzy ze studia BioWare opublikowali notkę blogową, w której przybliżają podstawowe założenia przebudowanego systemu rozwoju postaci oraz ekwipunku.
Bartosz Świątek

W SKRÓCIE:
- każdy z Javelinów będzie miał własne drzewko rozwoju;
- rozwijając pancerze, będziemy mogli zdecydować się na różne specjalizacje – te zmodyfikujemy dodatkowo w ramach kolejnego drzewka (Advanced Skill Tree);
- ekwipunek nie będzie odblokowywał nowych zdolności;
- będziemy mogli zbierać modyfikacje pancerza oraz artefakty. Pierwsze zmienią działanie ataków, drugie zaoferuję potężne, pasywne wzmocnienia.
Twórcy looter shootera Anthem – kanadyjskie studio BioWare – przedstawili na swoim blogu założenia tzw. aktualizacji Anthem 2.0 (znanej również jako Anthem Next), mającej znacząco przebudować grę w związku z krytyką ze strony graczy. Dowiedzieliśmy się, jakie zmiany zajdą m.in. w systemach ekwipunku i rozwoju postaci.
Nowe drzewka rozwoju
Każdy z Javelinów (pancerzy, których używamy w omawianej produkcji) otrzyma własne drzewko rozwoju. W jego ramach – za pomocą zdobytych punktów umiejętności – odblokujemy nowe zdolności i pasywne bonusy. Co więcej, każdy pancerz będzie miał dostęp do kilku specjalizacji przygotowanych z myślą o odmiennym stylu gry. Te będą posiadały dodatkowe drzewko zwane Advanced Skill Tree.


Dzięki tym zmianom styl gry danym pancerzem nie będzie tak mocno powiązany z przedmiotami, które udało nam się zdobyć, co zminimalizuje losowość systemu. Inskrypcje mają przy tym znacznie stracić na znaczeniu.
Jak to wygląda obecnie?
W obecnej wersji Anthem nowe zdolności są powiązane z ekwipunkiem, który zdobywamy losowo w świecie gry – jeśli mamy pecha, możemy przez długi czas nie trafić na interesujący nas typ ataku. Pasywne wzmocnienia modyfikujące skuteczność naszego pancerza – tzw. inskrypcje – zdobywamy w ten sam sposób.
Zmiany w systemie ekwipunku
Jaką rolę będzie pełnił ekwipunek, skoro nie odblokujemy dzięki niemu kolejnych zdolności? Będziemy mogli zdobywać modyfikacje pancerza oraz artefakty. Pierwsze z nich umożliwią wpływanie na ataki odblokowane na opisanym powyżej drzewku rozwoju, wzmacniając je oraz zmieniając ich działanie.

Z kolei tzw. artefakty będą sprzętem charakterystycznym dla danego typu pancerza. Chodzi np. o wyrzutnię rakiet Łowcy, która zostanie przemianowana na Skyfell Launcher Artifact. Z podobnego, unikalnego przedmiotu mają korzystać także pozostałe Javeliny (można się spodziewać, że w przypadku Kolosa będzie to tarcza). Każdy z artefaktów ma oferować potężne, pasywne wzmocnienie. Na ostateczną skuteczność naszej postaci wpłynie synergia pomiędzy zdolnościami, specjalizacją i ekwipunkiem.
Przypominamy, że twórcy ze studia BioWare na razie nie zdradzili, kiedy zadebiutuje omawiana aktualizacja Anthem 2.0.

GRYOnline
Gracze
- BioWare
- EA / Electronic Arts
- patche i aktualizacje
- progresja / rozwój postaci
- action RPG
- looter shooter / strzelanki MMO
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
hubert43 Pretorianin

Myślałem, że to umarlo....nie wiem co po marnować pieniądze na produkcję, która nie ma szans odżyć.
zanonimizowany585806 Pretorianin
Jeśli nie przywrócą do życia Komandora Sheparda, to niech nie liczą na cuda. Lepiej niech ogłoszą upadłość wybierając jeden z trzech kolorów , czerwony, zielony lub niebieski.
AdamXvvX Pretorianin
Nie mogliby nie wiem, skupić się na SWTOR albo na nowym mass effect albo na jakiekolwiek grze i zrobić wreszcie coś porządnego? Tak trudno przysiąść i zrobić grę by była dobra, a nie by odbębnić, hajsik wpadnie i do widzenia?
Heos Legionista

Mówicie co chcecie ale ja czekam. Czekam całkiem mocno.
Może Anthem zmarnowało swój potencjał ale to nadal ogromny potencjał, który może, wreszcie uda się obudzić.
Angmar Legionista

Spędziłem dużo czasu godzin w Anthem i to co czytam budzi we mnie coraz większe obawy.
Po pierwsze jest oficjalnie powiedziane, że nad tym pracuje ok. 30 osób.
Po drugie czytam ciągłe narzekania developerów od Anthem na ten nieszczęsny
Frostbite, a to pewnie dopiero wierzchołek góry lodowej.
Ten „niewielki” zespół, na pracy zdalnej, ma okiełznać silnik który ich „spowalnia” plus dodać PvP do gry która projektowana była praktycznie pod PvE. Taki zabieg wymaga dodatkowych środków na przemyślane balansowanie postaci, oraz dodatkowych środków na zabezpieczenia anty cheaterskie.
Nie mogą sobie poradzić z cheaterami na obecnych misjach PvE , nawet ich to bardzo nie interesuje, ponieważ nie mają czasu.
Zamiast rozwijać to co już jest to oni testują moduły battle royale … Moim zdaniem z Anthem drugiego Overwatch nie będzie, ani nawet Gambita z Destiny2 .
Brakowało porządnie przemyślanego PvE, zachęty do zwiedzania świata, ciekawych „znajdziek” na mapie świata, zadań pobocznych i aktywności po skończeniu wątku fabularnego, systemu gildii, rajdów na więcej osób, ponieważ ledwo cztery „dungeony” i jeden event opóźniony o 6 miesięcy i podkolorowana mapa z eventu na wydarzenie sezonowe nic nie pomoże.
Dziesięć miesięcy społeczność czekała na małe zmiany, które powinny być, jako absolutne minimum na starcie.
Były za to zmarnowany potencjał kampanii fabularnej, powtarzalna struktura wielu misji, brak nowych mechanizmów rozgrywki, tragiczna sztuczna Inteligencja.
Odkrywanie nowych skinów dla postaci, to jedyna motywacja na end game, więc każdy musi sobie sam odpowiedzieć, czy taki model wystarczy do regularnego spędzania kolejnych godzin na serwerach gry.
W Anthem, nawet tymi skinami nie praktycznie gdzie się "lansować". W mieście przy banku nie można stać na skrzynce pocztowej tak aby każdy wchodzący widział, jak w World of Warcrat lub przy wejściu do Action House.
W Destiny 2 po skończeniu fabuły nie wiedziałem w co ręce włożyć, tyle było aktywności PvE. Było więcej miejsc gdzie można było zdobywać unikalne nagrody. Już nie wspominając o World of Warcraft i całym end game na sam start gry.
Square-Enix wydało swoje Marvel's Avengers, gdzie model rozgrywki był podobny do Anthem, czyli po fabule, która zajmowała około dwunastu godzin, męcząca farma na 100 godzin plus lub mikropłatnośći. Po ok. dwóch miesiącach liczba graczy na Steam ledwo dobija do tysiąca mimo tego, że mieli end game bardziej rozwinięty niż w Anthem.
Nawet taki „temat” jak Avengers nie dał rady, i z takim modelem rozgrywki zaliczył klęskę.
Czy naprawienie „crapa” i kolejna lata inwestowania w zaniedbany projekt, ma sens? Szczególnie przy EA, gdzie praktycznie firma przy każdym „zamieszaniu”, porzuca grę i plany rozwoju DLC, jak w przypadku nawet takiej marki jak Mass Effect: Andromeda.
A może za jakieś 5 lat rozkwitnie, jak No Man's Sky ale jak pokazuje zespół Hello Games do tego trzeba trochę więcej niż notki blogowe.