Gra No Man’s Sky otrzymała dziś darmową aktualizację 3.6 zatytułowaną Frontiers. Pozwala ona m.in założyć i rozwijać kosmiczną osadę. Część nowości została zaprezentowana na świeżym trailerze.
Niecały miesiąc temu No Man’s Sky obchodziło 5 urodziny, a dziś gra otrzymała kolejny patch. W ramach aktualizacji Frontiers twórcy z Hello Games wprowadzili sporo zmian w kwestii osadnictwa – m.in. możemy zostać nadzorcą, który przekształci niewielką wioskę w sprawnie funkcjonujące miasto, a kolonie obcych da się teraz spotkać na wszystkich zamieszkanych planetach. Poniżej możecie obejrzeć trailer towarzyszący nowej łatce.
Listę wszystkich istotnych zmian, które wprowadził patch 3.6, znajdziecie poniżej. Po więcej szczegółów na ich temat odsyłam tutaj.
Aby cieszyć się wszystkimi nowościami, nie trzeba zbyt mocno obciążać łącza – na PC patch 3.6 waży bowiem jedynie około 6,6 GB (na innych platformach może zaistnieć potrzeba pobrania nieco większej – o około 1 GB – ilości danych). Dzięki niemu No Man’s Sky stało się jeszcze lepszą grą, co nie uszło uwadze ani zebranej wokół produkcji społeczności, ani niewielkiego zespołu deweloperów – o czym świadczą te słowa Seana Murraya – którzy przyznali, że pracowali w pocie czoła, bo wiedzieli, jak ważna dla fanów jest nowa aktualizacja. Godny podziwu rozwój gry zaowocował m.in. takimi pracami internautów:
Przypomnijmy, że No Man’s Sky jest dostępne na platformach PC, PS4, PS5, XONE i XSX|S.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
33

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.