Nie ma wątpliwości, 2011 rok był najlepszym w historii anime. Tak dobrych serii nie dostarczył żaden inny rok
2011 rok zdominował inne lata – wypuszczono wtedy najlepsze seriale anime. Oto najlepsze lata dla produkcji animowanych z Japonii.

Anime obecnie przeżywa boom, trafiając do mainstreamu i ciesząc się rosnącą popularnością. Daleko mu do niszowego hobby, którym było przed laty, ale okazuje się, że to właśnie lata temu ukazywały się najlepsze tytuły.
Z danych z MyAnimeList można wywnioskować, że 2011 rok może pochwalić się „elitarną jakością” w kategorii najlepszych serii w danym roku czy nawet sezonie, bo to właśnie wiosną 2011 roku ukazały się najwyżej oceniane anime.
Z danych dotyczących wyłącznie produkcji telewizyjnych, które otrzymały ocenę 8,0 i wyższą, wynika, że w 2011 roku pojawiły się najlepiej oceniane anime w historii. W 2011 roku takich produkcji było 14, co nie jest najwyższą liczbą, ale za to te 14 anime zapracowało na najwyższą średnią ocen, która wynosi 8,46. Na drugim miejscu znajduje się rok 2018 ze średnią 8,42, a na trzecim 2017 rok z oceną 8,39.
Wśród najlepszych anime 2011 roku znalazły się Steins;Gate, Hunter x Hunter, Gintama sezon 2., Natsume’s Book of Friends sezon 3., Nichijou oraz My Ordinary Life, czyli rzeczywiście same hity. Szczególnie niezapomniane Steins;Gate, które uchodzi za jedno z najlepszych anime wszech czasów i na MAL ma ocenę 9,07. Wcale nie dziwi to, że rok, w którym się ukazało, wypada tak fenomenalnie.
Jeśli chodzi o najlepsze sezony anime, to jak już zostało wspomniane, na najwyższym miejscu podium znajduje się wiosna 2011 ze średnią oceną 8,55, dalej są to zaś zima 2018 z oceną 8,53 i lato 2018 z 8,52. Najlepszymi anime, które ukazały się wiosną 2011 roku były m.in. Steins;Gate, Gintama sezon 2., Nichijou, My Ordinary Life, Anohana: The Flower We Saw That Day, Kaiji: Againts All Rules.
Co ciekawe, po wzięciu pod uwagę nie tylko seriali telewizyjnych, lecz również filmów, OVA, ONA i specjalnych produkcji, najlepszym rokiem dla anime był 1988, kiedy ukazały się takie kultowe tytuły, jak Grobowiec świetlików, Mój sąsiad Totoro czy Akira.
- Manga i anime
Komentarze czytelników
prd Pretorianin
2011 i okolice to lata, w których najwięcej anime oglądałem. Wspaniałe czasy, teraz człowieka raz, że tak to nie rusza, dwa ciężko znaleźć coś co faktycznie jest w stanie zainteresować.
Korposzczurek Pretorianin

Jezu Chryste prawie 15 lat już od Bram Sztajna, Panie