Nie chcesz reklam ciąży, randek i odchudzania? Oto, jak je wyłączyć
Google wprowadziło nowy system personalizowania reklam. Dzięki niemu możemy uniknąć reklam, których nie chcemy oglądać, takich jak randki, ciąża i odchudzanie.

Źródło fot. powyżej: StockSnap/Pixabay.
Jak podało The Verge, Google rozbudowało system personalizowania reklam. Niedawno pisaliśmy też o nowej aktualizacji do Google Chrome, która również wprowadziła zmiany w tym temacie, choć głównie w odniesieniu do przeglądarki Google Chrome.
Unikamy kontrowersyjnych reklam
Po zalogowaniu się na stronę Google i wybraniu zakładki ustawienia reklam, możemy teraz nie tylko pousuwać sugerowane rodzaje reklamowanych treści. Oprócz tego mamy możliwość zdecydowania o tym, że nie chcemy widzieć kontrowersyjnych reklam mówiących o ciąży, odchudzaniu i randkach.

Żeby znaleźć ustawienia reklam o charakterze kontrowersyjnym, musicie zjechać na sam dół strony. Tam po kliknięciu na odpowiedni przycisk (widoczny na obrazku powyżej) zostaniecie poinformowani o tym, że ogólna liczba wyświetlanych reklam nie ulegnie zmianie. Zmieni się jednak ich treść – a przynajmniej to obiecuje Google. Gdy zatwierdzicie swój wybór, przycisk „wyświetlaj mniej” zmieni się na „zezwól”. To umożliwi ewentualną zmianę zdania.
W naszej polskiej wersji są na ten moment trzy kategorie, ale ich liczba najpewniej zwiększy się. The Verge podaje jeszcze informację o możliwości ograniczenia reklam z kategorii alkohol i hazard. Ograniczenie wspomnianych reklam tyczyć się będzie jednak nie tyle samego YouTube’a, a wszystkich stron, które odwiedzamy.
Przedstawiciele Google jednak ostrzegają, że mimo wszystko możemy trafić na niechciane treści. Dla przykładu można podać tu nawet reklamę gumy do żucia, której głównymi bohaterami jest para zakochanych ludzi. Tym samym nie unikniemy treści nawiązujących do randkowania, ale już nie zobaczymy reklam stron tego typu.
Komentarze czytelników
xan11pl Generał
Jerry_D Senator
A folia bo? Jakieś konkretne argumenty, czy po prostu lubisz folią rzucać?
To, że da się z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć pewne rzeczy o użytkowniku na podstawie tego, jakie kategorie reklam chce, bądź nie chce oglądać, to fakt.
Czy rzeczywiście zamierzają korzystać z takiej metody zdobywania danych o użytkowniku nie wiem. Tylko zastanów się, czy gdyby twoje zyski zależały przede wszystkim od wyświetlania profilowanych reklam i miałbyś do dyspozycji jakąś metodę poprawienia dokładności tworzenia profilu reklamowego, czy byś z niej dobrowolnie zrezygnował.
zanonimizowany1124218 Generał
To już zalatuje folią. Wyluzuj.
zanonimizowany1371550 Pretorianin
Może im się znudziło pisanie na Facebooku. Ja mam podobnie. Odnoszę wrażenie że więcej jest reklam, proponowanych stron i wszystkiego innego niż postów znajomych.