Konflikt pomiędzy twórcami dwóch gier-perełek przybiera ostatnio na sile. Założyciele Playdead będą sądownie rozstrzygać swój wkład w stworzenie Limbo.
Niezależne studia, mające na swoim koncie gry wybitne, są równie podatne na afery i kontrowersje jak wielkie korporacje. W tym miejscu warto sobie przypomnieć o aferze wokół ZA/UM, odpowiedzialnego za stworzenie Disco Elysium. To jednak niejedyny konflikt deweloperów indie, jaki aktualnie ma miejsce. Dwóch założycieli studia Playdead toczy obecnie konflikt prawny o to, kto miał większy wkład w produkcję Limbo.
Zacznijmy więc od krótkiej lekcji historii. Playdead to duńskie studio założone w 2006 roku przez Arnta Jensena i Dino Pattiego. W sumie spod jego szyldu wyszły dwie dobrze przyjęte produkcje – Limbo (2010 r.) oraz Inside (2016 r.). Niedługo po premierze drugiego ze wspomnianych tytułów Patti opuścił szeregi firmy i założył studio Jumpship (które w 2022 r. wypuściło Somerville, bardzo zbliżone konceptualnie do dzieł Playdead). Już wtedy mówiono o konflikcie dwóch deweloperów.
Zaostrzył się on jednak dopiero pod koniec 2024 roku. Wtedy to Patti opublikował na LinkedIn obszerny post o kulisach produkcji Limbo (obecnie niedostępny)
Ostatecznie Playdead zdecydowało się pozwać Pattiego. Deweloper w rozmowie z duńskim podcastem Arkaden (patrz wideo poniżej) zapowiedział, że będzie współpracował z organami prowadzącymi sprawę.
I nie będę niczego ukrywał – w zasadzie będę prawnie zobowiązany do ujawnienia wszystkich zdjęć i materiałów pokazujących, co się stało.
Czas pokaże, jak sprawa ostatecznie się zakończy. Na ten moment wydaje się jednak, że nie ma opcji na polubowne zakończenie konfliktu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Agnieszka Adamus
Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.