Pewien gracz pokusił się o porównanie aktualnej grafiki w Need for Speed Unbound z materiałami sprzed kilku miesięcy. Okazuje się, że od momentu sierpniowego wycieku twórcy mocno podrasowali aspekt wizualny tytułu.
Need for Speed Unbound to gra, która podzieliła fanów kultowej serii gier wyścigowych już od momentu zapowiedzi. Przysłowiową kością niezgody okazały się zawarte w produkcji kreskówkowe elementy, które nie wszystkim przypadły do gusty. O ile detal ten wciąż jest tematem sporów, tak grafikę w Unbound niemal wszyscy jednogłośnie chwalą.
Co ciekawe, biorąc pod uwagę sierpniowy wyciek materiałów z nowego NFS-a, mało kto by pomyślał, że nadchodząca produkcja Criterion Games tak wypięknieje. Jako że tytuł trafił w ręce części graczy, jeden z nich za pośrednictwem Reddita udostępnił porównanie ówczesnej – będącej jeszcze w fazie rozwoju – grafiki Unbound z finalnym wyglądem gry. Zestawienie (które możecie zobaczyć poniżej), jasno pokazuje, że deweloperzy przez tych kilka miesięcy, kolokwialnie mówiąc, odwalili kawał dobrej roboty.


Przypomnijmy, że oficjalna premiera Need for Speed Unbound odbędzie się 2 grudnia tj. w piątek. Od 29 listopada szansę na grę mają natomiast osoby, które złożyły preorder na Palace Edition lub mają subskrypcję EA Play. Produkcja dostępna będzie zarówno na pecetach, jak i konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Jeżeli nadal zastanawiacie się przed zakupem nowego NFS-a, to być może poniższy gameplay pomoże Wam dokonać właściwego wyboru.
Więcej:„Daleko zaszliśmy w ciągu 15 lat”. Mobilne Red Dead Redemption zawstydza wersję z PlayStation 3
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
11

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.