Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 13 października 2025, 09:30

„Największy błąd w historii EA Sports”. Gracze FC 26 oszukali system, a teraz EA daje im czerwoną kartkę

„Promocja” dla indonezyjskich graczy EA Sports FC 26 spotkała się z szybką interwencją ze strony EA Sports.

Źródło fot. Electronic Arts.
i

Gracze EA Sports FC 26 mieli dostać czerwoną kartę od EA Sports za „kreatywne” wykorzystanie VPN-u, by zdobyć najlepszych zawodników.

Tryb Ultimate Team (dawniej FUT) to nieodłączny element piłkarskiej serii firmy Electronic Arts – i główny powód, dla którego cykl przynosi wydawcy ogromne pieniądze. W teorii paczki z kartami zawodników można zdobywać za aktywne granie, bez wydawania ani złotówki, ale nie brakuje graczy, którzy sięgają po punkty FC, by przyspieszyć kompletowanie swojej drużyny marzeń.

Oczywiście mało kto jest skłonny wydać wielką fortunę tylko po to, by od razu zdobyć wirtualnych piłkarzy. Tak więc szansa, że w pierwszym tygodniu „darmowy” gracz będzie cały czas mierzył się z najsilniejszymi zawodnikami, jest znikoma.

Chyba że pomoże im pewna usterka.

„Promocja” od EA Sports lub Apple Pay

We wrześniu, niedługo po premierze EA Sports FC 26, gracze zauważyli, że przez pewien czas możliwe było nabycie punktów FC ponad 100 razy taniej w Indonezji niż na Zachodzie. 18,5 tys. tych „żetonów” powinno kosztować 2 miliony rupii, czyli około 500 zł (w Polsce 639 zł lub 575,10 zł z subskrypcją EA Play w PlayStation Store).

Jednakże błąd sprawiał, że przy płaceniu nabywca musiał wyłożyć zaledwie 20 tysięcy IDR, czyli około 4,5 zł. Dla kontekstu: w Polsce za 5 zł można kupić 100 punktów FC. Część graczy wskazuje, jakoby za usterkę odpowiadało nie EA Sports, lecz Apple. To bowiem w aplikacji Apple Pay miała wyświetlać się nieprawidłowa kwota już po potwierdzeniu zakupu.

Wielki hałas o nic?

Wydawca najwyraźniej szybko załatał tę lukę, ale – jak to zwykle bywa – część „sprytnych” graczy wykorzystała usługi VPN, by dokonać zakupu FC Points za grosze w indonezyjskich sklepach cyfrowych. Internauta, który doniósł o problemie, uznał to za „największy błąd w historii EA Sports” – aczkolwiek szybko pojawiły się głosy, że jego reakcja była mocno przesadzona. Głównie dlatego, że mało kto zauważył tę usterkę, a więc z „promocji” skorzystała garstka graczy.

Być może dlatego trudno znaleźć wzmianki na temat rzekomych banów przyznanych użytkownikom, którzy mieli zyskać na tej usterce. Serwis PCGamesN wspomina, jakoby EA Sports miało równie szybko usunąć tę lukę oraz ukarać blokadami i zawieszeniami kont graczy, którzy zdążyli ją wykorzystać. Niemniej da się znaleźć wpisy osób, które najwyraźniej uniknęły kary.

Więcej uwagi przyciągają inne kwestie. Na przykład dotychczasowy rozwój FC 26, czy też (zdaniem niektórych fanów) problemy, które dopiero po dłuższej grze wyszły na światło dzienne.

  1. Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
  2. Jedna gra, dwa oblicza. Recenzja EA Sports FC 26, które próbuje pogodzić fanów arcade'u i symulacji

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej