Na platformie Steam nie brakuje gier dla starszych graczy, a co więcej, ich liczba dość szybko się zwiększa. Nie chodzi jednak o pikselową grafikę retro, tylko treści 18+.
Na platformie Steam może znajdować się obecnie nawet ponad 100 tys. gier (ta liczba obejmuje treści dodatkowe, jak np. DLC). To raczej luźne szacunki bazujące na statystykach dodawanych co roku tytułów. Co jest jednak ciekawe, systematycznie zwiększa się udział tych oznaczonych jako „dla dorosłych”. Gry zawierające pewne nieprzyzwoite elementy można już liczyć w tysiącach.
Jeden z graczy zaprezentował na Reddicie wykres obrazujący wzrost liczby gier z przypiętym tagiem – jednym z tych, które oznaczają gry dla osób pełnoletnich (powiedzmy, że we wschodnim, rysunkowym stylu). W 2025 roku jest już niemal 6 tysięcy pozycji w ten sposób scharakteryzowanych.
Początek tego trendu obserwujemy mniej więcej od 2017 roku. Wtedy gier tego typu pojawiało się raczej niewiele, a przez kilka lat można było je wszystkie wyrazić liczbą trzycyfrową. Obecnie koneserzy takich… ekhm treści mają w czym wybierać.
Jak widać po komentarzach graczy, mało kto jest tym zdziwiony, niektórzy wręcz oceniają liczbę jako nadal dość niską. Dodam, że wykres pokazuje tylko gry ze specyficznym tagiem. Produktów przeznaczonych dla pełnoletnich (oznaczonych w ten sposób) może być znacznie więcej, nawet ponad 10 tysięcy.
Aby zrozumieć, co zaszło w 2017 roku, przybliżę Wam dwa systemy publikacji na Steamie. Pięć lat wcześniej (przed wspomnianą datą) Valve wprowadziło na Steamie zasady Greenlight. Umożliwiało to niewielkim i niezależnym deweloperom opublikowanie swojej gry. Wystarczyło uiścić niewielką opłatę i poddać się głosowaniu społeczności.

To użytkownicy platformy decydowali, czy warto twór interaktywny skierować do oceny członków zespołu platformy, który po sprawdzeniu gry kierował ją na pozycję w sklepie Steam. Właśnie w 2017 roku system został zastąpiony przez Steam Direct. W skrócie można powiedzieć, że usunięty został element głosowania społeczności, pozostawiając nadal kontrolę treści i jakości.
Opłata pozostała, lecz Direct ułatwił niewielkim twórcom publikowanie. Różne nietypowe tytuły mogły łatwiej trafić do wyników wyszukiwania sklepu. Zapewne to właśnie miało wpływ na ilość pojawiających się gier oznaczonych jako „dla dorosłych”. Wcześniej mogły one być odsiewane przez społeczność graczy.
Obecność taki gier nie wszystkim może się podobać, ale dopóki są odpowiednio oznaczone trudno się do czegoś przyczepić. Każdy z nas sam decyduje, czego oczekuje od platformy, a gry indie od małych twórców potrafią dać czasem bardzo wiele radości. Wiele tytułów na Steamie udowadnia, że nie trzeba być wielkim, aby stworzyć coś fajnego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
1

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.