Cameron Lee nie jest już producentem wykonawczym i prezesem w studiu odpowiedzialnym za rozwój marki Rainbow Six. Przynajmniej tak wynika z nieoficjalnych informacji.
Wiceprezes Ubisoft Montreal i marki Rainbow Six nie pracuje już w Ubisofcie. Jak donosi Tom Henderson z serwisu Insider Gaming, Cameron Lee opuścił szeregi francuskiego wydawcy po zaledwie 2,5 roku jako szef serii.
Amerykanin, który pracował w branży od 20 lat i był m.in. producentem Dragon Age: Inquisition, nie poinformował o swoim odejściu w mediach społecznościowych, podobnie jak Ubisoft. Jednakże pracownicy firmy mieli otrzymać wiadomość e-mail, w której poinformowano o odejściu Lee ze spółki. Firma na razie nie szuka jego następcy.
Twórca dołączył do Ubisoftu w kwietniu 2022 roku jako wiceprezes i producent wykonawczy w studiu Ubisoft Montreal. Jak na ironię, Lee miał odpowiadać za „długoterminową strategię” serii Rainbow Six, jak również współpracę z wewnętrznymi partnerami.
Nie mamy żadnych przesłanek co do przyczyn odejścia Lee, ani nawet wskazówek co do tego, czy była to decyzja jego czy Ubisoftu. Można oczywiście próbować wiązać to z ostatnimi problemami francuskiego wydawcy lub nawet niedawno wszczętym dochodzeniem inwestorów, ale bez konkretnych informacji to tylko bezpodstawne spekulacje. Firma na razie nie skomentowała ani nawet nie potwierdziła odejścia Lee.
Więcej:W Anno 117 bez szlaków handlowych nie zajdziecie daleko. Tak założycie dochodowe trasy kupieckie
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).