Pogarsza się odbiór Lost Ark na Steamie. Powodem są głównie problemy z serwerami, ale pojawiła się również krytyka elementów hazardu, jakie pojawiają się na późniejszych etapach rozgrywki.
Sieciowe RPG Lost Ark okazało się wielkim przebojem na Steamie, osiągając drugi najwyższy wynik aktywności w historii serwisu. Twórcy mają jednak powody do niepokoju, gdyż wyraźnie pogarsza się odbiór gry.
W chwili pisania tej wiadomości Lost Ark ma 46 tys. recenzji użytkowników na Steamie i tylko 69% z nich chwali tę grę, co serwis kategoryzuje jako „mieszany odbiór” gry. Udział pozytywnych ocen systematycznie spada od dnia premiery – w sobotę rano było to 78%.
Trend dobrze pokazują wykresy ocen na Steamie:
Dzień: | Liczba pozytywnych ocen na Steamie: | Liczba negatywnych ocen na Steamie: |
11 lutego | 4185 | 944 |
12 lutego | 10 252 | 5008 |
13 lutego | 12 615 | 7545 |

Zejście poniżej 70% recenzji chwalących grę spowodowało zmianę kategorii odbioru Lost Ark na Steamie z „większości pozytywnego” na „mieszany”.
Większość graczy wystawiających negatywne oceny narzeka na problemy techniczne. Najpoważniejsze dotyczą zapełnionych serwerów. Jedna z osób twierdzi nawet, że Steam podaje, iż spędziła w Lost Ark 33,5 godziny, ale tylko 5-7 godzin przypadło na rozgrywkę – pozostały czas został zmarnowany na czekanie w kolejkach.
Twórcy próbują z tym walczyć poprzez wprowadzenie limitów tworzenia postaci. Osoby, które już mają bohaterów na zapchanym serwerze, mogą kontynuować zabawę i tworzyć dodatkowych herosów. Zablokowane jest za to dołączanie do zabawy nowych graczy. To rozwiązanie też spotkało się z krytyką, zwłaszcza że w niektórych regionach takie problemy ma już większość serwerów.
Użytkownicy Steama przypominają też, że podobne kłopoty występowały w przypadku New World i popularne stało się twierdzenie, że Amazon Games wyspecjalizowało się w „symulatorach stania w kolejce”.
Pojawiają się również inne zarzuty względem Lost Ark. Użytkownik o ksywce Rwar, który spędził w grze prawie 70 godzin, krytykuje produkcję za elementy hazardu, pojawiające się w endgame. Koreańscy gracze są do nich przyzwyczajeni, ale użytkownicy z Zachodu zazwyczaj nie tolerują takich rozwiązań w MMORPG.
Takie rozwiązania nie są niczym nowym, ale według Rwara są szczególnie godne potępienia w Lost Ark, gdyż pojawiają się dopiero na późnych etapach rozwoju. Początkowe kilkadziesiąt godzin jest pozbawione tych problemów i tym samym wielu graczy może zainwestować w tytuł sporo pieniędzy oraz czasu, zanim zorientuje się, jak będzie wyglądała reszta zabawy. Wówczas może im już być szkoda rezygnować.
Na tej samej zasadzie zarabiają kasyna, gdzie hazardziści grają dłużej niż powinni, argumentując, że zbyt wiele pieniędzy stracili już przy stole, aby teraz od niego odejść. Ludzka natura powoduje, że mamy problem z porzuceniem czegoś, w co władowaliśmy już dużo czasu lub środków, nawet jeśli racjonalną decyzją byłaby rezygnacja.
Pogarszające się oceny na Steamie na razie nie przekładają się na spadek zainteresowania. Wczoraj, w najgorętszym momencie niedzieli w Lost Ark na Steamie bawiło się 1 316 854 graczy równocześnie, czyli tylko o 9 tys. mniej niż w sobotę.
Dopiero za tydzień będzie można ocenić, czy wszystkie te problemy techniczne podkopią zainteresowanie grą.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
48

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.